Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kluczevia Stargard: porażka ze Spartą Gryfice

Grzegorz Drążek
Golkiper gości Krystian Burczy drugiego gola nie wpuścił.
Golkiper gości Krystian Burczy drugiego gola nie wpuścił. Tadeusz Surma
Druga porażka stargardzian, którzy utrzymali pierwsze miejsce w tabeli

Mimo prowadzenia Kluczevia nie zdobyła choćby punktu w meczu ze Spartą Gryfice.

Kluczevia Stargard - Sparta Gryfice 1:2 (1:0)

Bramki: dla Kluczevii - Magnuski (21); dla Sparty - Wlaźlak (65) i Dąbrowski (67).
Kluczevia: Chwieduk - Jodłowski, Orzechowski (58 Gładun), Kwiatkowski (72 Gawroński), Kiełtyka, Narkun (72 Bareja), Nowicki (58 Zdziarski), Magnuski G., Magnuski M., Zalas, Guzik.

Sparta: Burczy - Bartoszewicz (74 Paruch), Wawiórko (46 Wlaźlak), Bembel, Świtniewski, Gnat (90 Kamiński), Czerwiński, Karczewski, Remplewicz, Ścisłowski (86 Ankiewicz), Dąbrowski.

W spotkaniu lidera z trzecią drużyną V ligi faworytem była Kluczevia. Bo wcześniej tylko raz przegrała, a pozostałe sześć spotkań wygrała. I nad drugą drużyną w tabeli, podobnie jak nad Spartą Gryfice, miała już pięć punktów przewagi.

Początek dla gospodarzy

Początek sobotniego spotkania należał do gospodarzy. Piłkarze Kluczevii zaatakowali i raz po raz zagrażali bramce Sparty. W pierwszych dwudziestu minutach stworzyli cztery groźne sytuacje.

Jednak żadnej nie wykorzystali. Raz w słupek trafił Michał Magnuski, a po uderzeniu Grzegorza Magnuskiego piłka trafiła w poprzeczkę. Gola stargardzianie zdobyli w 21 minucie.

Na bezpośredni strzał z rzutu wolnego zdecydował się Michał Magnuski. Uderzenie było precyzyjne. Piłka wpadła do siatki przy samym słupku. Nie wiadomo dlaczego po zdobyciu gola piłkarze Kluczevii cofnęli się. A goście to wykorzystali i zaczęli atakować.

Najlepszej sytuacji w pierwszej połowie nie wykorzystał Mariusz Remplewicz. W 28 minucie wbiegł w pole karne z lewej strony boiska i strzelił w długi róg. Piłka przeszła tuż obok słupka. Na strzały zdecydowali się także Przemysław Dąbrowski i Jakub Gnat. Oni także nie pokonali stojącego w bramce gospodarzy Wojciecha Chwieduka.

Przegrali w trzy minuty

W drugiej połowie więcej ochoty do gry mieli goście. W 52 minucie z rzutu wolnego uderzył Remplewicz, ale na posterunku był Chwieduk.

Gospodarze odpowiedzieli w 63 minucie, kiedy piłka po strzale głową Jarosława Zalasa i obronie bramkarza Sparty odbiła się od słupka. Goście wyrównali dwie minuty później. Precyzyjnie głową w polu karnym uderzył Mariusz Wlaźlak.

Po kolejnych dwóch minutach goście już prowadzili. Po dalekim dośrodkowaniu w polu karnym gospodarzy najwyżej do piłki wyskoczył Przemysław Dąbrowski i Chwieduk po raz drugi musiał wyciągać piłkę z siatki.

Kluczevia w tej części grała ospale. Jej ataki były łatwe do rozszyfrowania. Najbardziej aktywny był Michał Magnuski, który jeszcze dwa razy zagroził bramkarzowi gości.

Za pierwszym razem Krystian Burczy obronił na raty, a za drugim razem piłka przeleciała nad poprzeczką. Już w doliczonym czasie gry stargardzianie zmarnowali najlepszą okazję do wyrównania. Grzegorz Magnuski wbiegł z lewej strony w pole karne Sparty i podał wzdłuż bramki pod nogi Pawła Gawrońskiego. Ten uderzył z kilku metrów nad poprzeczką.

Mimo porażki Kluczevia jest liderem. Ale ma już tylko punkt więcej od drugiego Saramaty.

W nastepnej kolejce: Woda-Piast II Rzecko - Mieszko Mieszkowice, Polonia Płoty - Kłos Pełczyce, Osadnik Myślibórz - Iskierka Śmierdnica, Sparta Węgorzyno - Kluczevia Stargard, Sparta Gryfice - Stal Lipiany, Odra Chojna - GKS Mierzyn, Orzeł Trzcińsko-Zdrój - Świt Skolwin, Sarmata Dobra - Arkonia Szczecin.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński