Klub żużlowy w Szczecinie? Są zainteresowani, brakuje toru

Jego zdaniem: Robert Jurszo, wiceprezes Arkonii Szczecin

Robert Jurszo
wiceprezes Arkonii Szczecin

Jego zdaniem: Robert Jurszo, wiceprezes Arkonii Szczecin

Jako klub jesteśmy otwarci na ten temat. Oczywiście musielibyśmy poznać wszystkie szczegóły, jak miałoby wyglądać finansowanie, ale rozmowy zawsze jesteśmy w stanie podjąć.

Kiedyś był temat klubu żużlowego przy Arkońskiej, ale upadł. Z tego co pamiętam, to ten tor wokół boiska był zbyt wąski, więc trzeba by go trochę poszerzyć.

Głównym inicjatorem tego pomysłu jest Marek Zieliński, który wywodzi się z silnego żużlowego miasta - Gdańska. Sam jeździł tam przez kilka lat, ma sporo znajomych w polskim światku speedwaya, a do tego mógłby być jednym z inwestorów nowego klubu w Szczecinie.

- Plan powstania w Szczecinie klubu pojawił się już jakiś czas temu - mówi Zieliński. - Ze względu na różne okoliczności został odłożony na bok. Nie ma jednak przeszkód, by teraz zacząć wcielać go w życie.

Wokół boiska Arkonii Szczecin jest miejsce na tor żużlowy. Tyle, że bieżnia musi być szersza.
(fot. Fot. Marcin Bielecki)

Największym kłopotem jest brak w naszym mieście odpowiedniego miejsca na tor żużlowy.

- Najlepszą lokalizacją byłby stadion Arkonii - twierdzi Zieliński. - Klub miałby dodatkową sekcję tego bardzo popularnego sportu. Tyle tylko, że obecnie odchodzi się już od łączenia boisk piłkarskich z torami żużlowymi. Bywa to bowiem niebezpieczne. Zawodnicy rozwijają na takich obiektach zbyt duże prędkości, co przez zbyt wąski tor grozi wypadkami. Na Arkonii jest nawet miejsce na warsztat dla pojazdów. Treningi odbywałyby się dwa razy w tygodniu, a same zawody co dwa tygodnie, więc myślę, że specjalnie nie przeszkadzałyby piłkarzom - zastanawia się pomysłodawca.

Zieliński myślał także o lokalizacji w Kołbaskowie (za daleko od Szczecina dla kibiców), Policach (stadion Chemika leży zbyt blisko szpitala), na stadionie Pogoni Szczecin (tam nie ma zbytnio miejsca), a obecnie przechodzi mu nawet przez myśl wybudowanie obiektu na własną rękę.

- W Szczecinie i okolicach jest sporo miłośników żużla - zaznacza Zieliński. - Jakiś czas temu na jednym z placów zamieściłem billboard, na którym informowałem o swoim pomyśle. Zgłosiło się do mnie sporo osób, także samych zawodników, którzy chcieliby spróbować swoich sił w żużlowych zmaganiach. Ja sam jestem w stanie w pewnej części pokryć koszty stworzenia klubu, a myślę, że z czasem także inni dołączyliby do mnie. Pogoń, choć znam dobrze panów prezesów, nie jest taką wizytówką miasta, jakiej się spodziewano. Może warto więc zainwestować w inny sport, który, jakby nie patrzeć, jest w Polsce bardzo popularny.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje