Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłopoty z butami

wim, 14 listopada 2006 r.
Wczoraj do redakcji "Głosu" przyszedł Jan Łęga ze Stargardu. Poskarżył się na sklep przy ul. Piłsudskiego, który nie chciał przyjąć reklamacji butów. Jego pracownicy twierdzą, że stargardzianin nie miał podstaw do reklamacji.

Jan Łęga kupił w połowie października zimowe buty. Zapłacił za nie blisko 50 zł. Mówi, że miał je na sobie tylko dwa razy. Ostatni raz nosił je 11 listopada. Stargardzianin zauważył, że prawy but przemaka.

- Nosiłem je niedługo - opowiada starszy mężczyzna. - Gdy ściągnąłem buty miałem mokrą skarpetkę. Sprawdziłem dobrze. Nie ma na nich żadnego uszkodzenia. Podeszwa też się dobrze trzyma. Ale fakt pozostaje faktem, że przecieka. W deszczowe dni nie mogę ich nosić. Więc po co mi takie buty? Kupiłem je, żeby jakoś przechodzić zimę.

Stargardzianin poszedł wczoraj do sklepu przy ul. Piłsudskiego. Chciał zwrócić buty, ale odesłano go z kwitkiem.

- Powiedzieli, że gdyby było widać uszkodzenie, to by nie robili problemu i oddali mi pieniądze - żali się Jan Łęga. - Ale to przecież nie jest moja wina, że buty przemakają.

Stargardzki rzecznik praw konsumenta radzi mieszkańcowi, by złożył reklamację na piśmię.

- Sprzedawca jest zobowiązany przyjąć reklamację i odpowiedzieć na nią klientowi - mówi Marek Grażewicz. - Osoba, która czuje się poszkodowana powinna wskazać w reklamacji wadę, a na jej temat musi wypowiedzieć się rzeczoznawca. Skoro buty przeciekają, to coś musi z nimi być nie tak.

Personel sklepu zapewnia, że w przypadku, gdy obuwie ma widoczne uszkodzenie nie robią problemów i zawsze zwracają pieniądze niezadowolonym klientom.

- Ale zgodnie z przepisami, przemakanie obuwia nie podlega reklamacji - bronią się sprzedawczynie. - Na tych butach nie ma pęknięcia. Poza tym dokładnie sprawdzałyśmy. W butach nie znalazłyśmy nawet śladu zawilgocenia. Możliwe, że temu panu po prostu przestały się podobać. Ale często idziemy naszym klientom na rękę. Dla świętego spokoju załatwimy tę sprawę polubownie. Niech ten pan przyjdzie do nas, oddamy mu pieniądze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński