Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

King w piątek z Arką. Maciej Majcherek: Uczymy się kultury wygrywania

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Jakub Schenk
Jakub Schenk Andrzej Szkocki
KOSZYKÓWKA. King Szczecin zagra w piątek w Gdyni o piąte zwycięstwo z rzędu, a zarazem piąte po objęciu zespołu Wilków przez trenera Arkadiusza Miłoszewskiego.

O Kingu jest głośno i dobrze. Zespół złapał dobry rytm, rozkręca się, a przecież wciąż nie gra w optymalnym składzie. Wszyscy mówią, jak to trener Miłoszewski odmienił ekipę i wiele w tym racji. W tej kwestii nawet drugi trener zespołu Maciej Majcherek jest bardzo konkretny: - Współpraca układa się bardzo dobrze .

Na początku pracy Miłoszewskiego King miał dwa spotkania na swoim parkiecie. Wygrał. A później niespodziewanie odniósł zwycięstwo we Włocławku, a siłą rozpędu pokonał przed tygodniem rewelacyjnego beniaminka i lidera tabeli Energa Basket Ligi - Czarnych Słupsk. I to też był mecz wyjazdowy.

Teraz przed Wilkami dwa spotkania z zespołami z dołu tabeli, więc… jest niepokój w szeregach sympatyków zespołu.

- Trener Miłoszewski cały czas powtarza, że musimy się uczyć tzw. kultury wygrywania. To nasze hasło przewodnie. Nie jesteśmy aż tak dobrzy, by myśleć, że odniesiemy łatwe zwycięstw. Na to musimy zapracować - tłumaczy Majcherek. - Wszyscy wiemy, że musimy ciężko trenować. Nie ma rozluźnienia na treningach. Jest pełen profesjonalizm w naszym zespole: znajdzie się czas na żarty, ale jest też pełne skupienie podczas zajęć. Wszyscy zasuwają. Nie martwię się o podejście zawodników do spotkania w Gdyni. Gramy o zwycięstwo, nie zakładamy porażki, ale też nie myślimy w kategoriach, że za tydzień też jest łatwiejszy mecz. Pełna koncentracja jest na meczu z Arką, bo Arka nie jest już tak słaba, jak na początku sezonu. Grają lepiej, wzmocnili skład Amerykanami, więc musimy być ostrożni.

W składzie rywali pewnie będzie chciał się pokazać 22-letni skrzydłowy Dominik Wilczek, który trzy ostatnie sezony spędził w Kingu. Robił postępy, grał coraz więcej, ale latem postanowił zmienić klub. King też miał na niego pomysł.

- Dominik nie chciał zostać. Proponowaliśmy mu dwuletni kontrakt, a nawet myśleliśmy, by do Szczecina sprowadzić jego młodszego, utalentowanego brata. Razem by grali. Dominik wybrał jednak inną drogę. Dopiero za jakiś czas okaże się, czy dobrze wybrał. W naszym zespole, przy kłopotach zdrowotnych Pawła Kikowskiego, miałby dużo grania - uważa Majcherek.

King przystąpi do spotkania bez nowych zawodników w składzie, czyli rotacja nadal będzie mocno ograniczona. Klub szuka wzmocnień na pozycji środkowego oraz rozgrywającego, ale odpowiednich graczy jeszcze nie znalazł.

- Jeden zawodnik już był bardzo blisko nas, kontrakt prawie podpisany, ale wszystko rozbiło się o niejasną sytuację z jego umową z poprzednim klubem. Szukamy dalej. Nic na siłę, choć chcemy mieć nowych jak najszybciej. Sytuacja na rynku jest jednak ciężka - wyjaśnia Majcherek.

W pierwszej kolejności King chciałby ściągnąć rozgrywającego, ale tu wybór musi być szczególnie trafny. Jedynką w zespole jest Jakub Schenk, który ostatnio dostał powołanie do kadry narodowej i może w niej pełnić bardzo ważną rolę.

- Wiedząc o tym nie chcemy transferem nowego rozgrywającego ograniczyć roli Kuby. Nowy zawodnik musi zaakceptować rolę drugiej jedynki - mówi drugi trener Kinga.

Spotkanie Kinga w Gdyni rozpocznie się w piątek o 17.30.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński