Piątkowy mecz kompletnie nie udał się szczecińskiej drużynie. Od samego początku Arka nie grała nic specjalnego w obronie i gracze Kinga dochodzili do pozycji rzutowych, ale pudłowali. I były sytuacje, gdy mogli rzucać, ale jeszcze próbowali znaleźć lepszą pozycję i kończyło się to stratą.
Trener Arkadiusz Miłoszewski zawęził rotację, pobudzał swoich graczy, ale ci nie byli tak dobrze dysponowani, jak w poprzednich spotkaniach. Pod względem energii gdynianie stłamsili graczy Kinga.
W drugiej kwarcie przebudził się Stacey Davis. Po kilku jego akcjach King odrobił większość strat z I kwarty, a gdy zaraz na początku III odsłony zrobiły się tylko dwa punkty przewagi gospodarzy były nadzieje na dobry wynik. Nic takiego jednak nie nastąpiło. King był jakiś zblokowany – pudłował, w obronie nie pilnował nikogo i Arka odjechała na dobre.
W IV kwarcie przewaga gospodarzy przekraczała 20 oczek i wtedy King zaczął lepiej rzucać, ale to już było za późno. Pobudzeni gracze Arki nie dali sobie zrobić krzywdy. Wygrali po raz pierwszy w sezonie na swoim boisku, a jednym z bohaterów tej drużyny był Dominik Wilczek. 22-letni skrzydłowy ustanowił swój rekord punktowy (20). A w Kingu widoczny był brak dla Jakuba Schenka, który zagrał najsłabszy mecz w sezonie. Ale porażka to nie tylko kwestia słabości rozgrywającego, bo trudno wyróżnić innego zawodnika z zespołu.
Statystycznie. King rzucał ze skutecznością 25/69 za 2 i 7/24 za 3 (większość trójek wpadła przy rozstrzygniętym wyniku i w ten sposób udało się uniknąć porażki 30-punktowej). 44:31 – wygrana Arki w zbiórkach.
Za tydzień szansa na rehabilitację. King w Netto Arenie podejmie MKS Dąbrowę Górniczą.
Arka Gdynia – King Szczecin 89:65
Kwarty: 23:7, 17:28, 19:12, 30:18
King: Matczak 17 (4), Davis 16 (1), Dorsey-Walker 11 (1), Schenk 5 (1), Salić 2 – Kikowski 8, Borowski 6, Bartosz, Kroczak, Marek.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?