Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

King Szczecin rezygnuje z Litwinów. Trwają poszukiwania rozgrywającego

Aleksander Stanuch
Aleksander Stanuch
Jakub Schenk (z prawej) może niedługo wskoczyć na miejsce Kamila Łączyńskiego (z piłką) w Anwilu Włocławek.
Jakub Schenk (z prawej) może niedługo wskoczyć na miejsce Kamila Łączyńskiego (z piłką) w Anwilu Włocławek. Andrzej Szkocki
Rynek transferowy w Energa Basket Lidze nabiera tempa. Drużyna ze Szczecina ma jeszcze do uzupełnienia kilka elementów układanki.

Mijają tygodnie i powoli kadra Kinga Szczecin zaczyna nabierać kształtów. Na kilka ważnych pytań znamy już odpowiedź, ale pozostaje jeszcze kilka ważnych kwestii do rozstrzygnięcia. Najnowsze wieści ze szczecińskiego obozu nie były optymistyczne, bo nie udało się zatrzymać na kolejny sezon Martynasa Sajusa. Litwin zdecydował się wrócić do rodzimego kraju, gdzie podpisał kontrakt z BC Lietkabelis, czwartą drużyną ubiegłego sezonu. 23-latek był bardzo ważną postacią Wilków Morskich, grał bardzo równo, ale perspektywa dalszej gry w Energa Basket Lidze nie okazała się zbyt przekonująca. O odejściu Sajusa nie zadecydowały względy finansowe. Center chciał się rozwijać i grać w europejskich pucharach, a to zapewni mu jego nowy klub.

- To młody gracz, który chce sprawdzić się na międzynarodowej arenie. Wcześniej miał szansę gry w Eurolidze, ale nie dostawał wielu minut. Namawiałem go, aby pozostał z nami jeszcze jeden sezon, ale zdecydował się iść swoją drogą. Pieniądze nie były tutaj najważniejsze – powiedział Mindaugas Budzinauskas, trener Kinga Szczecin.

Wilki Morskie muszą zatem rozglądać się za kolejnym centrem, choć na pozycjach numer pięć mogą grać Ben McCauley oraz Mateusz Bartosz. Rozmowy z Darrellem Harrisem nie są na razie prowadzone i wydaje się, że przedłużenie kontraktu z 35-latkiem może nie nadejść. Trzeba pamiętać, że co prawda Harris był ważną postacią Kinga, ale od dłuższego czasu prześladują go kontuzje.

ZOBACZ TEŻ:

Rozpad Księstwa

Wielkie Księstwo Litewski – tak mówiło się o zespole ze Szczecina po zakontraktowaniu trenera Budzinauskasa, Martynasa Paliukenasa, Taurasa Jogeli, Kostasa Jonuski, a później Sajusa. Za chwilę z całej tej ekipy może zostać tylko szkoleniowiec.

Jogela zakończył swój drugi sezon w Szczecinie i jako jeden z nielicznych zaliczył regres względem pierwszego. Średnie zdobycze punktowe spadły z 14 do 12 punktów, zawodnik miał gorszą skuteczność z gry i zawiódł w fazie play-off. Popularny „Jogi” jest już po rozmowie z trenerem Budzinauskasem. Obie strony podały sobie ręce i podziękowały za te dwa lata współpracy. Nikt nie miał do nikogo pretensji i na 99 procent Jogeli w Szczecinie już nie zobaczymy. Zresztą na jego miejsce sprowadzony już został Cleveland Melvin.

Najbardziej bolesne wydaje się być odejście Paliukenasa, który przez dwa lata z rzędu wybierany był najlepszym obrońcą ligi. Tutaj sytuacja jest nieco bardziej otwarta niż w przypadku Jogeli, ale wciąż szanse na pozostanie Paliukenasa w Kingu są niewielkie. Litwin poprawił grę w ataku, jest świetny w akcjach penetracyjnych, ale wciąż nie grozi rzutem z daleka. Tutaj Wilki chcą być bardziej elastyczne, dlatego na tę pozycję sprowadzono Jakova Mustapicia.

- Razem z trenerem Bielą uznaliśmy, że to dobry moment, aby trochę „odświeżyć” szatnię. Długo pracowałem z Martynasem, więc to normalne, że on też chce zmienić otoczenie. Chce się rozwijać i spróbować swoich sił w lepszej lidze – dodaje trener Budzinauskas.

ZOBACZ TEŻ:

Quo vadis, Jakubie?

Na koniec zawodnik, który spędza sen z powiek kibicom Kinga Szczecin, creme de la creme, wisienka na torcie, czyli Jakub Schenk. Szanse na przedłużenie umowy z rozgrywającym są coraz mniejsze, choć on sam żadnej decyzji jeszcze nie podjął. Na stole leży oferta Kinga z oczywistą podwyżką, ale obok niej leżą prawdopodobnie następne, a kody pocztowe nadawców pochodzą z Włocławka i Torunia.

Anwil pożegnał się z Kamilem Łączyńskim i perspektywiczny, młodszy i zapewne tańszy rozgrywający na pewno przydałby się trenerowi Igorowi Miliciciowi. Po drugiej stronie jest Polski Cukier, który także przechodzi przebudowę składu. Odszedł trener Dejan Mihevc, a z ważnymi kontraktami pozostali tylko Aaron Cel i Damian Kulig. Za to rozgrywający Tomasz Śnieg przeniósł się do Spójni Stargard.

- Kuba miał bardzo dobry sezon, więc to naturalne, że jego wartość wzrosła. Na ten moment nie mamy wspólnego rozwiązania, ale mam nadzieję, że takowe osiągniemy. Myślę, że szanse są 50 na 50 – ocenia szkoleniowiec Kinga Szczecin.

ZOBACZ TEŻ:

Pozycja rozgrywającego jest newralgiczna, a szczeciński zespół miał w przeszłości problemy z jej obsadzeniem. Jeśli nie uda się z Schenkiem, to można spodziewać się rozgrywającego z zagranicy. Jeśli spojrzymy na rynek polskich wolnych agentów, to jest kilka ciekawych nazwisk, które przykuwają uwagę.

Szczególnie na pozycji niskiego skrzydłowego do wzięcia są chociażby Bartosz Diduszko, Karol Gruszecki, Przemysław Żołnierewicz czy Mathieu Wojciechowski. Są to nazwiska, które rozpalają wyobraźnię kibiców, ale raczej są poza zasięgiem finansowym Kinga. Wilki Morskie muszą sprowadzić jeszcze co najmniej trzech Polaków, więc nadchodzące tygodnie zapowiadają się bardzo ciekawie.

ZOBACZ TEŻ:

Cheerleaders King Szczecin.

Cheerleaders Wilków Morskich. Dobre występy w meczu z Pierni...

Kibice na ostatnim meczu Kinga Szczecin.

Zobacz ZDJĘCIA KIBICÓW na ostatnim meczu Kinga Szczecin

ZOBACZ TEŻ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński