W regulaminowym czasie gry to było wyrównane widowisko. Pierwsza i czwarta kwarta dla gości, druga i trzecia dla gospodarzy. Ale żadna z drużyn nie potrafiła utrzymać kilkupunktowej przewagi. King w końcówce trzeciej kwarty prowadził nawet 66:54 (po rzutach osobistych Filipa Matczaka), ale na finiszu tej odsłony dał sobie rzucić 7 punktów.
Ostatnia kwarta to odskok Zastalu, doskok Wilków. Emocji było dużo. Na niespełna 4 minuty przed końcem zielonogórzanie prowadzili 79:71, ale dwa razy celnie za trzy rzucił Jakub Schenk i znów było na styku.
70 sekund przed końcem Schenk rzucił za dwa i było 82:81, ale Zastal odpowiedział trójką Mazurczaka. Pół minuty przed końcem do remisu doprowadził Matczak. Zespoły zmarnowały jeszcze szanse na wygraną w regulaminowym czasie.
Dogrywka bez historii. Zastal trafiał, King pudłował i popełniał techniczne błędy. Dodatkowe 5 minut gry zakończyło się wygraną ekipy z Zielonej Góry 12:2, a te dwa oczka rzucił tuż przed końcem Paweł Kikowski z osobistych.
King Szczecin – Zastal Zielona Góra 86:96
Kwarty: 18:24, 25:20, 23:17, 18:23
Dogrywka: 2:12.
King: Schenk 27 (2), Matczak 18 (2), Salić 9, Dorsey-Walker 9, Borowski 2 – Davis 9 (1), Kikowski 7, Bartosz 5, Kroczak 0.
Bądź na bieżąco i obserwuj:
Adam Matysek na Gali PKO BP Ekstraklasy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?