Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

King Szczecin ma w końcu zrobić zamieszanie w czołówce ligi

Aleksander Stanuch
Aleksander Stanuch
Takich obrazków Szczecin chce coraz więcej. Nie tylko podczas przedsezonowego Memoriału.
Takich obrazków Szczecin chce coraz więcej. Nie tylko podczas przedsezonowego Memoriału. Tadeusz Surma
Koniec ze sparingami i przymiarkami. Do gry wracają koszykarze Wilków Morskich, którzy mają ambicje, żeby w Polsce być kimś więcej niż tylko solidnym ligowcem.

To ma być w końcu ten sezon. Na ławkę wrócił trener Mindaugas Budzinauskas, transfery były przeprowadzone z głową, nie było nerwowych ruchów, wszystko wydaje się być przemyślane. Okoliczności były sprzyjające do tego, żeby skupić się tylko na koszykówce. Czy zatem Kinga Szczecin stać na to, aby wreszcie przejść pierwszą rundę play-off, która do tej pory była dla niego szklanym sufitem?

Nowe-stare twarze

Zespół ze Szczecina na rynku transferowym zrobił duży hałas już na samym początku. Kontrakt podpisał Cleveland Melvin, najlepszy gracz MKS Dąbrowa Górnicza z poprzedniego sezonu. Amerykanin znalazł się w najlepszej piątce Energa Basket Ligi i zastanawiano się, czy będzie w stanie powtórzyć to w Szczecinie. Już pierwsze sparingi pokazały, że Melvin będzie zawodnikiem kluczowym, który może osiągać liczby na poziomie MVP (21 pkt., 12 zb. przeciwko Kotwicy, 15 pkt. przeciwko Spójni). W kilku meczach nie wystąpił z powodu kontuzji, ale po niej nie ma już śladu.

- Wiem, co wnosiłem do każdego zespołu, w którym występowałem i teraz będzie tak samo. Z każdym rokiem coraz bardziej skupiam się na rozwoju. Mam dużo pewności siebie, uważam się za doświadczonego zawodnika i wiem, czego drużyny ode mnie potrzebują. Tylko to się liczy - mówił Melvin.

Z dobrej strony pokazuje się także Dustin Ware, który rok temu wyróżniał się w lidze węgierskiej i podobnie było w tym okresie przygotowawczym. Amerykanin jest doświadczony, dysponuje dobrym rzutem i potrafi obsłużyć centra, co będzie bardzo ważne przy współpracy z Adamem Łapetą. Litewski szkoleniowiec sięgnął także po dobrych znajomych ze Starogardu Gdańskiego - Thomasa Davisa i Ben McCauleya. Pierwszy ma grozić rzutem z dystansu i dobrze bronić, a drugi będzie jednym z kluczowych graczy ataku. Do tego Wilki Morskie sięgnęły po Jakova Mustapicia, który znany jest z występów w Mieście Szkła Krosno. Chorwat dobrze czuje się z piłką w rękach i w Szczecinie będzie zmiennikiem Dustina Ware’a. Jego mobilność nie wyklucza także innych konfiguracji.

Więcej opcji w ataku

To było piętą achillesową Kinga w poprzednim sezonie. Rzutem z dystansu groził zazwyczaj tylko Paweł Kikowski czy Łukasz Diduszko, a teraz tych opcji pojawiło się więcej. Szczecinianie, dodając dobrych strzelców, nie stracili przy tym atletyzmu pod koszem, co jest bardzo ważne. Niektórych martwią wyniki meczów przedsezonowych. King rozegrał osiem spotkań i zakończył presezon z bilansem 4-4. Nie powala on na kolana, ale nie ma powodów, aby bić na alarm. Wyniki bywały różne: wesoła koszykówka i dużo punktów podczas turnieju w Bydgoszczy i większy nacisk na obronę podczas Memoriału im. Romana Wysockiego w Stargardzie. Ostatni tydzień zespół na pewno przepracował pod tym kątem, żeby nie było wahań formy po obu stronach parkietu.

Jedna łyżka dziegciu

Czy wszystko zatem wygląda tak cukierkowo? Nie do końca. Wątpliwości czy nietrafione decyzje mogą wyjść dopiero w trakcie sezonu. Na ten moment może martwić jedynie zdrowie Bena McCauleya. Nikt nie deprecjonuje umiejętności Amerykanina i tego, co może dać drużynie. To trochę inny center od tych, których widzieliśmy do tej pory w Szczecinie. McCauley, w przeciwieństwie do Łapety, Darrella Harrisa czy Martynasa Sajusa, dobrze czuje się z piłką dalej od kosza i może zagrozić rzutem z dystansu. Stracił jednak poprzedni sezon, a w presezonie miał kłopoty ze zdrowiem. Późno wrócił do treningów z zespołem i często nie był do dyspozycji trenera.

Na ten moment wszystko wskazuje na to, że w Szczecinie będziemy oglądać nieco inną koszykówkę, niż miało to miejsce do tej pory. Przestano mówić o miejscu w ósemce, a coraz głośniej słychać deklaracje, że King chce czegoś więcej. Nie będzie to jednak takie proste, bo liga wydaje się być coraz mocniejsza, przychodzą coraz lepsi zawodnicy, a i konkurencja nie śpi. Wilki Morskie mierzą wysoko, ale deklaracje to nie wszystko. Pora na czyny zamiast słów, a pierwszy sprawdzian już jutro.

Start w Sopocie

Energa Basket Liga rozpoczęła zmagania wczoraj. Jutro pierwszy mecz o punkty zagra King, a rywalem będzie Trefl Sopot (godz. 18), który dysponuje dobrymi opcjami w ataku, ale gorzej wygląda ich zestawienie obronne. Wilki Morskie mogą wygrać to spotkanie defensywą w stylu Budzinauskasa. Do ekstraklasy wrócił Carlos Medlock, były gracz Kinga, który dwa lata temu bardzo pomógł w awansie do play-off. Wilki nie mają łatwego terminarza, bo zaczną rozgrywki od trzech wyjazdów, a kluczowe może być dobre wejście w sezon.

Bilety i karnety

Długo czekali kibice na oficjalne rozpoczęcie sprzedaży karnetów na sezon 2019/2020, ale było warto. Klub przygotował dużo niskich cen dla starszych, jak i dla młodszych fanów. Karnet, na obojętnie który sektor, kosztuje 220 zł, a ulgowy zaledwie 100 zł. Normalne wejściówki na pojedyncze mecze można nabyć za 20 zł, a ulgowe za 10 zł. Młodzież po 16. roku życia i studenci do 26 lat kupią bilet za 5 zł. Dzieci i młodzież do 16. roku życia wejdą na mecz za darmo. Karnety i bilety ulgowe przysługują: emerytom, rencistom inwalidom wojennym i kombatantom po okazaniu przy wejściu na halę odpowiednich dokumentów. Ceny obowiązywały będą także wtedy, gdy King zakwalifikuje się do przyszłorocznej fazy play-off.

King Szczecin 2019/2020:

Rozgrywający: 5. Dustin Ware (29 lat, USA, 183 cm), 7. Jakov Mustapić (25 lat, Chorwacja, 193 cm).
Rzucający obrońcy: 12 Maciej Majcherek (37 lat; 184 cm). 9. Dominik Wilczek (20 lat; 193 cm), 11. Paweł Kikowski (33 lata; 193 cm).
Niscy skrzydłowi: 0. Thomas Davis (28 lat; USA, 198 cm). 21. Maciej Kucharek (26 lat; 204 cm).
Silni skrzydłowi: 2. Cleveland Melvin (28 lat; USA, 203 cm). 15. Mateusz Bartosz (32 lata, 205 cm).
Centrzy: 16. Adam Łapeta (32 lata; 217 cm). 34. Ben McCauley (33 lata, USA, 206 cm).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński