Koszykarze obu ekip ponownie zaserwowali emocjonujące widowisko. W pierwszej połowie lepiej grali gospodarze. Dobrze wyglądał Maciej Lampe, kolejny dobry występ zaliczył Tookie Brown czy Cleveland Melvin. Wilki grały z intensywnością, solidnie w obronie i mocno ograniczyli poczynania Legii. Była widoczna energia, której brakowało wcześniej trenerowi Ramirezowi w niektórych fragmentach poprzednich spotkań. Drużyna funkcjonowała jak należy.
Po przerwie Legia wyszła na parkiet odmieniona. Na przełomie połów zanotowała serię 20:2 i doszła Kinga na odległość jednej akcji. Wydawało się, że trener Ramirez zbyt długo zwlekał z przerwą na życzenie, jednak kiedy już ją wziął, Wilki znowu odzyskały energię. Już niemal do końca obie ekipy zbliżały się do siebie na jedną akcję, a później King łapał oddech. Na końcu wziął największy, a skuteczne akcje Browna czy Schenka przesądziły o wyniku. Jedną z kluczowych trójek trafił też Dominik Wilczek.
King Szczecin - Legia Warszawa 88:81 (23:15, 28:19, 14:25, 23:22)
King: Brown 18, Wilczek 14, Melvin 13, Lampe 13, Schenk 11, Purvis 5, Fakuade 5, Bartosz 4, Zębski 3, Czerlonko 2.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?