Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

King Szczecin czeka na rywala. Faworyci już nie tacy straszni

Aleksander Stanuch
Aleksander Stanuch
Drużyna Kinga Szczecin już trzy lata czeka na zwycięstwo w play-off.
Drużyna Kinga Szczecin już trzy lata czeka na zwycięstwo w play-off. Sebastian Wołosz
Wilki Morskie w play-off skrzyżują rękawice z Arką Gdynia, Polskim Cukrem Toruń lub Stelmetem Zielona Góra.

Już przed ostatnią kolejką fazy zasadniczej poznaliśmy ósemkę, która od maja będzie rywalizować o mistrzostwo Polski. Wśród szczęśliwców znalazł się King Szczecin, który jest w stanie napsuć krwi każdemu. Ostatnia seria gier zostanie rozegrana w niedzielę i wówczas Wilki Morskie poznają swojego przeciwnika w 1. rundzie fazy play-off. Będzie to Arka Gdynia, Polski Cukier Toruń lub Stelmet Zielona Góra. Na razie znana jest tylko jedna para: Anwil Włocławek – Stal Ostrów Wielkopolski. King oczywiście nie będzie faworytem w starciu z żadnym z trzech wymienionych wyżej rywali, a żeby przejść dalej będzie musiał wygrać co najmniej jeden mecz na wyjeździe. Play-off startuje 2 maja, a gra toczyć się będzie do trzech zwycięstw.

Historia szczecińskiego zespołu w tym sezonie jest wszystkim znana – zapowiadana walka o medale, nieoczekiwana informacja o chorobie trenera Mindaugasa Budzinauskasa i przejęcie drużyny przez jego asystenta, Łukasza Bielę. Teraz słowo „asystent” kompletnie do niego nie pasuje, bo w drugiej fazie sezonu stał się szkoleniowcem pełną gębą. Od końca listopada do połowy stycznia King miał fatalny bilans 2-7 i jego notowania w oczach wielu spadły na łeb na szyję. Od tamtego momentu Wilki Morskie wygrały cztery spotkania z rzędu i znów odżyły nadzieje. W rundzie rewanżowej mają bilans 9-5 i jeszcze jeden pojedynek do rozegrania.

Rachunki do wyrównania

W niedzielę (godz. 17.45) szczecinianie zagrają na wyjeździe z Polskim Cukrem Toruń, a więc potencjalnym rywalem w kolejnej fazie rozgrywek. Jeśli King przegra, a Legia Warszawa pokona Polpharmę Starogard Gdański, to Wilki spadną na 8. miejsce i na pewno zagrają z Arką Gdynia, która zapewniła już sobie 1. pozycję. Z psychologicznego punktu widzenia nie byłaby to zła seria, ponieważ wszyscy mają świeżo w pamięci wygraną Kinga na boisku lidera Energa Basket Ligi, który pokazał, że faworyt do złota także ma słabe punkty, gdy gra się mądrą koszykówkę.

Kibice oglądaliby także zderzenie dwóch stylów – szybkie akcje oraz rzuty z dystansu Arki i fizyczna, agresywna gra pod kosz Wilków Morskich, które w celnych rzutach za trzy punkty plasują się na szarym końcu ligi. Do tego, kto nie chciałby jeszcze co najmniej trzy razy zobaczyć, jak Jakub Schenk i James Florence grają przeciwko sobie? Panowie mają kilka niewyjaśnionych spraw.

Mały alarm w Toruniu

Przy porażkach Kinga oraz Legii, ci pierwsi pozostaną na 7. miejscu i w play-off zmierzą się z Polskim Cukrem Toruń. Spotkanie obu drużyn w Szczecinie miało nieoczekiwany przebieg. Na 12 minut przed końcem King prowadził 79:60, a mimo to przegrał 95:98, trwoniąc 19 punktów przewagi! Natomiast ostatni raz udało się wygrać w Toruniu 12

marca 2017 roku jeszcze za kadencji trenera Marka Łukomskiego. W toruńskim zespole było ostatnio sporo zgrzytów z Michaelem Umehem na pierwszym planie i nie wiadomo, czy w najważniejszej fazie sezonu nie popsuła się atmosfera w drużynie. W dodatku niedawna porażka ze Stalą, a raczej jej styl, również nie napawa optymizmem. Mimo to Polski Cukier ma szeroką rotację, jest dobrze zbilansowany, zawsze trzeba się z nim liczyć, a Rob Lowery, materiał na MVP ligi, ma wokół siebie dobrych egzekutorów. Przed startem sezonu trener Budzinauskas wytypował właśnie Polski Cukier jako najsilniejszy zespół ligi.

Przełamać Stelmet

Jeśli szczecinianie wygrają niedzielne spotkanie, to właśnie zielonogórzanie będą rywalem Kinga w play-off. Oba zespoły toczą ze sobą w ostatnim czasie wyrównane pojedynki, ale najczęściej Wilkom Morskim brakuje postawienia kropki nad „i”. Nie jest to wymarzony sezon dla Stelmetu, który w europejskich pucharach przegrywa mecz za meczem, a na krajowym podwórku nie jest już postrachem. To wciąż doświadczony zespół, który dobrze dzieli się piłką, ale w agresywności i walce na deskach chyba ustępuje Kingowi. Jeśli chodzi o kadrę, to dopiero w środę, po długiej kontuzji, wrócił Thomas Kelati, a Kodi Justice już opuścił drużynę.

Mimo swoich większych lub mniejszych wad, wszystkie trzy drużyny liczą się w walce o mistrzostwo. Rok temu King toczył wyrównane boje ze Stalą Ostrów Wielkopolski, ale przegrał 0:3. Szczecińscy kibice ostatni raz z wygranego meczu w play-off cieszyli się 4 maja 2016 roku. Wilki Morskie, co potwierdziły w tym sezonie, mają potencjał, aby zmusić faworytów do sporego wysiłku, a kto wie, może nawet sprawić sensację?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński