Ma już za sobą pierwszy płacz i pierwszy uśmiech do mamy.
Kacperek to obecnie najbardziej znany szczecinianin.
Zdjęcia sympatycznego dzieciaka obiegły całą Polskę. Kilka dni temu odwiedził go prezydent Szczecina. Pielęgniarki i położne nie mogą się malucha nachwalić, ale lekarze zachodzą w głowę, co jest powodem takiej niecodziennej wagi.
Kacperek jest czwartym dzieckiem państwa Skulskich. Rodzina mieszka w dwupokojowym mieszkaniu. Tata Marek jest ochroniarzem w salonie Empiku. Mama Bożena nie pracuje. Wychowuje dzieci. Z Kacperem na razie nie ma problemów. Chłopiec ma apetyt, a w nocy twardo śpi. Większy problem to ciuszki dla niego.
- Te, które przed jego przyjściem na świat zgromadziliśmy, są o kilka rozmiarów za małe. Musimy kupić takie na półroczne dziecko - mówi pani Bożena.
Poród był błyskawiczny. Trwał niecałe pół godziny. Chłopiec przyszedł na świat dokładnie o godzinie 14.59.
- Ja tam się nie chwalę, ja po prostu mam talent - cieszy się pan Marek, tata Kacpra. Był obecny podczas porodu. Pierwszy raz widział na żywo, jak rodzi się dziecko.
- Trudno to opisać słowami. Niesamowite przeżycie - mówi.
Na potrzeby powiększającej się rodziny kupił już samochód. Siedmioosobowy. Przydał się, gdy we wtorek wraz z dziećmi przyjechał do szpitala po syna i żonę.
Urządzenia nie wytrzymały
Waga chłopca zaskoczyła nawet doświadczonych lekarzy -położników. Ponad siedem kilogramów to standardowy ciężar dla półrocznego dziecka.
- Podejrzewaliśmy, że będzie duże, ale nie, że aż tak. Żadne urządzenie szpitalne nie jest przygotowane na taką wagę noworodka. Dlatego dopiero podczas porodu zobaczyliśmy tak naprawdę, co się święci - mówi Andrzej Puchalski, ordynator oddziału położniczego.
Lekarze obdzwaniali szpitale i kolegów w całym kraju. Żaden nie mógł się pochwalić odebraniem większego noworodka.
- Szukamy wyjaśnienia tego fenomenu. Na szczęście nie jest to objaw żadnej choroby, bo dziecko jest całkowicie zdrowe. Wszystko wskazuje na to, że rozwiązanie tkwi w genach - dodaje doktor Puchalski.
Rzeczywiście, każde kolejne dziecko państwa Skulskich rodziło się większe. 25-letnia obecnie Monika i 16-letni Patryk mieli po około cztery kilogramy. Siedmioletnia Iza już ponad 5,5 kilograma. Obecnie wszyscy razem z rodzicami mają normalną, przeciętną wagę.
Rodzeństwo zapowiada, że będzie się opiekować Kacprem. - Nie będziemy go na pewno przekarmiać, ale na pewno będzie naszym ukochanym bratem - mówią.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?