Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kilkudniowa awaria sygnalizacji w centrum Stargardu. Powód? Spadł deszcz. Kierowcy zniecierpliwieni

Grzegorz Drążek
Awaria u zbiegu ulic Wyszyńskiego, Dworcowej i Barnima przeciągnęła się na kilka dni. Świeciło tylko pulsujące żółte światło.
Awaria u zbiegu ulic Wyszyńskiego, Dworcowej i Barnima przeciągnęła się na kilka dni. Świeciło tylko pulsujące żółte światło.
Na dużych skrzyżowaniach w środku miasta znowu przestała działać sygnalizacja. Kierowcom na drogach podporządkowanych ciężko było przejechać. A wszystko przez przewody, które zamokły po deszczu.

Skrzyżowanie ulic Wyszyńskiego, Dworcowej i Barnima oraz sąsiednie, po drugiej stronie wiaduktu, na którym łączą się ulice Szczecińska, Towarowa, Bema i 11 Listopada, należą do największych w Stargardzie. Na jednym krzyżuje się sześć nitek, na drugim pięć. Sygnalizacja w tych miejscach jest bardzo potrzebna. Szczególnie dla kierowców jadących drogami podporządkowanymi.

Od poniedziałkowego wieczora mają oni duży problem z przejazdem.

- Jechałem tamtędy w poniedziałek i widziałem jak ciężko było włączyć się do ruchu z dróg podporządkowanych, choćby od Dworcowej czy jadąc od dworca kolejowego - mówi kierowca ze Stargardu. - Liczyłem, że we wtorek będzie już dobrze i naprawią sygnalizację. Ale nie naprawili. A i w środę dalej była uszkodzona.

Kierowcy denerwowali się jeżdżąc przez centrum. Sygnalizatory świeciły tylko pulsującym żółtym światłem.

Najbardziej narzekali w godzinach szczytu komunikacyjnego, bo wtedy skrzyżowanie się korkowało. Nie zawsze kierowcy jadący głównymi drogami, ul. Wyszyńskiego i Szczecińską, chcieli zatrzymywać się, by umożliwić innym przejazd. Problem mieli też piesi, żeby przejść na drugą stronę którejś drogi.

- Czemu tak długo trwa naprawienie sygnalizacji w środku miasta - pytali wczoraj kierowcy. - To chyba nie jest jakiś wielki problem.

Okazuje się jednak, że problem jest niemały. I nie pierwszy raz miała miejsce taka awaria.

- Generalnie z tą sygnalizacją jest problem - przyznaje Ryszard Hadryś, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Stargardzie, który ma pieczę nad drogami w tej części miasta. - Miejsca przyłączenia przewodów do sygnalizatorów są podatne na wilgoć. Nawet po niedużym deszczu powoduje to problemy.

Przewody, które po poniedziałkowych, niewielkich opadach deszczu zamokły doprowadziły do awarii sygnalizacji u zbiegu ulic Wyszyńskiego, Dworcowej i Barnima oraz po drugiej stronie wiaduktu.

- Podjąłem już decyzję o przeprowadzeniu prac konserwacyjno-naprawczych - zapowiada Ryszard Hadryś. - Te miejsca zostaną podniesione tak, żeby przewody nie zamakały. Trzeba będzie najpierw dokładnie zlokalizować miejsca uszkodzeń. Żeby zmniejszyć ryzyko kolejnych awarii potrzebne będą większe działania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński