Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kilkaset osób protestowało w środę na pl. Solidarności. Przyszły nie tylko kobiety

Celina Wojda
Celina Wojda
Czarna środa, czyli Deja Vu - Strajk Kobiet. Pod takim hasłem spotkali się na pl. Solidarności mieszkańcy Szczecina.

Pomimo deszczu i śniegu na placu Solidarności około godz. 16.30 powoli zaczął się wypełniać. Strajkować przyszły nie tylko kobiety, byli także i mężczyźni. Przyszli w jednej sprawie - sprzeciwić się temu, co w zeszłym tygodniu wydarzyło się w Sejmie i zrezygnowaniu z obywatelskiego projektu Ratujmy Kobiety, pod którym zebrano ponad 400 podpisów.

- 10 stycznia 2018 Sejm głosami prawicy i prawicy części opozycji, wyrzucił do kosza obywatelski projekt Ratujmy Kobiety. Nie głosował nad liberalizacją prawa. Nie głosował nad legalizacją aborcji. Nie głosował za skończeniem z prawicową hipokryzją. Nie głosował nad ustawą. Głosował – zaledwie - w sprawie przekazania projektu do dalszych prac - mówiły organizatorki protestu. - Tym samym zadecydowano, że Sejm będzie procedować projekt zaostrzający prawo aborcyjne i zmuszający kobiety do noszenia i rodzenia płodów niezdolnych do samodzielnego życia autorstwa pani Kai Godek – która swój wybór w tej sprawie miała, a teraz prowadzi krucjatę, żeby pozbawić go wszystkie inne kobiety. I mówi wprost, że to tylko pierwszy krok, bo jej celem jest całkowity zakaz aborcji w Polsce i możliwość zamykania nas w więzieniach za poronienia.

- Przed nami prawicowy festiwal nienawiści do kobiet - słychać było podczas zgromadzenia.

Przedstawicielki Strajku Kobiet, Kongresu Kobiet oraz Dziewuchy Dziewuchom miały ze sobą zdjęcia dzieci, które urodziły się z wadami genetycznymi.

- Tak wyglądają dzieci, które cierpią i umierają w męczarniach i takich dzieci będzie jeszcze więcej przez tę ustawę - mówiła Bogna Czałczyńska. - Nie możemy na to pozwolić.

Organizatorki mówiły też o tym, że zostały upokorzone przez polityków, którzy nie wzięli udziału w głosowaniu, że zostały zdradzone.

- Czułam się tak jakbym dostała w twarz! - mówiła jedna z organizatorek. - Politycy są po to żeby bronić naszych praw. Dlaczego nie przychodzą do pracy, przecież to był ich obowiązek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński