Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowcy ignorują znak na ul. Kaszubskiej. Zamiast nakazu powinien być zakaz?

Marek Jaszczyński
Narwańcy za kółkiem nie zwracają uwagi i jadą pod prąd. Do takich sytuacji dochodzi na krótkim odcinku ulicy Kaszubskiej
Narwańcy za kółkiem nie zwracają uwagi i jadą pod prąd. Do takich sytuacji dochodzi na krótkim odcinku ulicy Kaszubskiej Andrzej Szkocki
Chodzi o odcinek ulicy Kaszubskiej na skrzyżowaniu z ulicą Obrońców Stalingradu. Tutaj pojazdy muszą jechać tylko w jedną stronę: albo w kierunku placu Żołnierza Polskiego albo w kierunku placu Zgody. Okazuje się, że nie wszyscy o tym pamiętają.

- Stałam w oczekiwaniu na zielony sygnał, kiedy z naprzeciwka nadjechał samochód i z piskiem opon jechał pod prąd - relacjonuje pani Ilona. - Przecież tak nie można, to niezgodne z przepisami.Kierowcy jadący od strony placu Żołnierza Polskiego nie zwracają uwagi na znaki drogowe. A przecież przed krzyżówką z ulicą Kaszubską jest nakaz jazdy prosto.

- Moim zdaniem należałoby postawić w tym miejscu "zakaz skrętu w prawo" - dodaje kobieta. Pomysł naszej Czytelniczki przedstawiliśmy osobie odpowiedzialnej za organizację ruchu.

- Mając na uwadze istniejące parametry geometryczne skrzyżowania, oznakowanie zarówno znakiem B-22 "zakaz skręcania w prawo" jak i znakiem C-5 "nakaz jazdy na wprost" oznaczałoby to samo - wyjaśnia Marcin Charęza ze szczecińskiego magistratu. - Rozumiem, iż z punktu psychologicznego znak B-22 byłby znakiem bardziej rozpoznawalnym, jednakże w tym przypadku projektant zdecydował się na znak C-5.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński