Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowco, strzeż się tych miejsc...

Michał Fura
Na ponad trzydzieści świnoujskich skrzyżowań nie ma nawet jednego, na którym w ciągu mijającego roku nie doszło, co najmniej do stłuczki.

W tym roku policja odnotowała 254 zderzenia pojazdów, w tym 16 wypadków i 238 kolizji, w wyniku czego jedna osoba zginęła, jedna była ranna. W roku 2000 zderzeń było o 27 więcej.
Najczęściej sprawcami są kierowcy samochodów osobowych (209 w br.), samochodów ciężarowych (38), rowerzyści (11) i inni. Do wypadków i kolizji dochodzi w większości przez nieuwagę kierowcy (104), przy wymuszaniu pierwszeństwa przejazdu (72), przy wyprzedzaniu, wymijaniu lub omijaniu (40) i z powodu nadmiernej prędkości (30).
Najniebezpieczniejszym miesiącem w tym roku był lipiec (13 proc. zdarzeń), w poprzednim - sierpień (13 proc.). Dni tygodnia, w których dochodzi najczęściej do wypadków to poniedziałki i piątki między godziną 11 a 14, w zeszłym roku były to godziny między 15 a 18.

Najwięcej zdarzeń drogowych w Świnoujściu, do czego zalicza się wypadki i kolizje, ma miejsce na lewobrzeżnej części miasta. Prawie 80 proc. ogółu spowodowane jest zderzeniami pojazdów. Powód? Największe natężenie ruchu (ponad 12 tys. samochodów), największa liczba skrzyżowań, wąskie jezdnie - wyliczają policjanci.
W ciągu ostatnich jedenastu miesięcy na skrzyżowaniu ulic 11 Listopada i Matejki sześć razy dochodziło do stłuczek lub groźnych kolizji. Zdaniem policji nie wszyscy kierowcy poruszają się tam zgodnie z przepisami ruchu drogowego i przez to nie widzą nadjeżdżających z boku pojazdów.
- Bezpieczeństwo poprawiłaby na pewno podwójna sygnalizacja świetlna dla skręcających w prawo i lewo. Oczywiście kierowcy powinni też bardziej uważać za kierownicą. Wtedy takich sytuacji na pewno byłoby mniej - wyjaśnia mł. aspirant Andrzej Muchla z wydziału ruchu drogowego Komendy Powiatowej Policji w Świnoujściu.
Z policyjnych statystyk wynika, że właśnie brak uwagi u kierowców jest jednym z najczęstszych przyczyn wypadków na drodze. 37 proc. wszystkich zdarzeń było spowodowane w tym roku właśnie roztargnieniem, w ubiegłym było niemalże tak samo.
Do wypadków i kolizji dochodzi nie tylko na skrzyżowaniach. Na trzech najdłuższych ulicach miasta: Karsiborskiej, Grunwaldzkiej i Wojska Polskiego zdarzyło się w tym roku 12 wypadków i 46 kolizji. W analogicznym okresie ubiegłego roku odnotowano w sumie na tych odcinkach 65 zdarzeń.
Tendencja spadkowa jest w tym roku wyraźna. Wszystkich zdarzeń drogowych jest o 74 mniej niż w ubiegłym roku. Oznacza to spadek o prawie 30 proc. O prawie połowę spadła też liczba zdarzeń z udziałem pijanych kierowców.
- Wpłynęło na to kilka czynników. Więcej policjantów patroluje lewobrzeże. Ci kierowcy, którzy spowodowali wypadek w ubiegłym roku, teraz jeżdżą ostrożniej. Wprowadzenie ograniczenia prędkości jazdy w mieście do 50 km/h sprawia, że cześć kierowców rzeczywiście jeździ wolniej - tłumaczy komisarz Józef Salachna, naczelnik wydziału ruchu drogowego KMP w Świnoujściu. - Jeśli zaś chodzi o nietrzeźwych kierowców - tutaj pomaga zmiana kodeksu karnego. Kiedyś było to wykroczenie, teraz jest traktowane jak przestępstwo: można pójść do więzienia albo stracić prawo jazdy dożywotnio. To odstrasza kierowców.
Zdaniem policji, aby poprawić bezpieczeństwo jazdy w mieście, sygnalizację świetlną powinno się wprowadzić na wielu skrzyżowaniach.
- Takiej sygnalizacji brakuje na przykład na skrzyżowaniu ulic Konstytucji i Kościuszki, Piłsudskiego i Piastowskiej. Odpowiednie wnioski przygotowane przez policję złożone są w Wydziale Dróg Miejskich i czekają na realizację - mówi asp. A. Muchla.
Sygnalizacja świetlna potrzebna będzie też na skrzyżowaniu ulic Nowokarsiborskiej i Grunwaldzkiej, jeśli otwarte zostanie przejście graniczne Świnoujście - Garz. Światła dla pieszych zaś - według policji - przydałaby się na skrzyżowaniu ulic Szopena i Matejki. Z powodu trudnej sytuacji w budżetowej nie wiadomo, kiedy realizowane będą poszczególne wnioski.
Nie oznacza to jednak bezczynności. Udało się na przykład - zdaniem policji - poprawić bezpieczeństwo ruchu na skrzyżowaniu ulic 11 Listopada i Szkolnej, gdzie kierowcy nieprzepisowo skręcali, ścinając zakręty. Po wyraźnym oznakowaniu jezdni sytuacja się poprawiła.
Zmieniono też organizację ruchu w centrum miasta, wprowadzając kilka ulic jednokierunkowych, aby zwiększyć płynność ruchu i ilość miejsc parkingowych. Mimo to kierowcy uważają, że nic się nie zmieniło: miejsc do parkowania jak nie było, tak nie ma, w godzinach szczytu zaś tworzą się ogromne korki.
- To głupia decyzja, żeby dojechać do niektórych sklepów trzeba objechać całe centrum - mówią kierowcy.
Policjanci bronią jednak decyzji, twierdząc, że po zmianach na ulicach jednokierunkowych nie dochodzi prawie do żadnych zdarzeń na drodze.

Niebezpieczne skrzyżowania

W Świnoujściu jest ponad trzydzieści skrzyżowań. Żeby przejechać z miejsca na miejsce, musimy codziennie pokonać ich kilka, czasami kilkanaście. Budowano je w czasach, kiedy w Świnoujściu było znacznie mniej aut. Czy teraz są bezpieczne, czy organizacja ruchu w mieście jest bezpieczna?

Zygfryd Czerniak

Moim zdaniem największy wpływ na zagrożenie bezpieczeństwa jazdy w naszym mieście ma zły, gdzieniegdzie wręcz fatalny, stan dróg. Oprócz tego są oczywiście ulice i skrzyżowania, gdzie jazda jest szczególnie niebezpieczna. Przyczyny są różne: i niefrasobliwość kierowców, i złe oznakowanie, brak świateł itp. Takim skrzyżowaniem jest według mnie na przykład 11 Listopada i Matejki. Tam powinny być oddzielne pasy dla skręcających w lewo i prawo. Albo ul. Staszica i Konstytucji 3 - go maja. Tutaj nie ma świateł dla pieszych, którzy chodzą jak chcą, i często są przyczyną wypadków.

Andrzej Stankiewicz

Najniebezpieczniejsze skrzyżowanie w Świnoujściu to ulice 11 Listopada i Matejki. Moim zdaniem najczęściej dochodzi tam do wypadków, ponieważ kierowcy nie znają do końca przepisów: gdy skręcają w lewo, zamiast objechać, mijają się z prawej strony. Skrzyżowanie 11 Listopada ze Szkolną. Tam kierowcy ścinali zakręty, co rodziło niebezpieczeństwo wypadku. Żeby to zmienić przedłużono do środka skrzyżowania linie ciągłe, które miały sprawić, że kierowcy będą przy skręcaniu dojeżdżać do środka krzyżówki. Moim zdaniem, mimo to, nic się nie zmieniło. A najlepszym rozwiązaniem byłoby tam rondo.

Józef Kwiatkowski

Dla mnie najczęstszą przyczyną wypadków i kolizji na skrzyżowaniach jest brak zielonych strzałek przy skręcie w prawo, które kiedyś - można powiedzieć - odciążały zakorkowane skrzyżowania. Moim zdaniem niebezpieczne jest przygraniczne skrzyżowanie ulic Wojska Polskiego i Bałtyckiej. Gdy wyjeżdża się z Bałtyckiej to nie widać, czy ktoś nadjeżdża z ul. Wojska Polskiego, bo widok zasłaniają dorożkarze. Policja to widzi i nie reaguje. Niebezpieczna jest także krzyżówka 11 Listopada i Matejki. Powinny być tam oddzielne światła dla jadących prosto, w lewo i prawo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński