Pies biegał po lodowym cyplu o wymiarach około 200 na 100 metrów.
- Jest wystraszony i ucieka na nasz widok - mówił kpt. Tomasz Agaciak z Państwowej Straży Pożarnej. - Nie dał się skusić nawet na kiełbasę.
W końcu zdecydowano się zostawić zwierzę w spokoju, licząc, że samo odnajdzie drogę powrotną. Tak się stało. Przed godziną 18 pies "zszedł na ląd".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?