Kontuzja Grzegorza Matlaka spowodowała lukę na lewej obronie. Coraz lepiej wypełnia ją Rodrigo de Nascimento.
- Skąd dobra forma? Chyba to wynik ciężkiej pracy na treningach - odpowiada sobie Rodrigo.
- To nie tylko moja zasługa, ale całej drużyny - stwierdza skromnie Brazylijczyk. - Poza tym wielu wskazówek udzielił mi trener Panik.
Do niedawna Rodrigo grał bardzo przeciętnie. Często występował w rezerwach, natomiast w pierwszym składzie rzadko kiedy zaliczał cały mecz.
O Brazylijczyku mówi się jednak, że słabo gra głową. Czy to prawda?
- Rzeczywiście teraz nie jest to mój najsilniejszy punkt. To dziwne, bo kiedyś gra głową należała do moich atutów. Ale pracuję nad poprawą - zaznacza.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?