Młody, 17-letni wówczas chłopak chodził do III klasy IV LO w Szczecinie. Interesował się sportem, szczególnie piłką nożną. Sypał wynikami z niemal wszystkich rozgrywek, jak z rękawa.
Podczas audiencji generalnej w Watykanie, aby znaleźć się bliżej Jana Pawła II, przeniósł się z polskiego sektora do sektora zajmowanego przez Murzynów.
Wśród cichych, ciemnoskórych pielgrzymów w białej koszulce był znacznie lepiej widzialny i słyszalny.
- Choć minęło prawie 20 lat od tamtego wydarzenia doskonale pamiętam rozmowę z papieżem Polakiem. Krzyknąłem: "Ojcze Święty, ja z Polski". Papież przystanął na chwilę i spytał skąd jestem. Gdy usłyszał, że ze Szczecina odparł: "Niech żyje Szczecin".
Gdy potem w autokarze opowiadał o swej krótkiej rozmowie okazało się, że był jedynym z całej wycieczki do Rzymu, któremu udało się zamienić z Ojcem Świętym kilka słów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?