Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kawiarnia Alternatywnie wraca na rynek. Teraz czas na powrót gości

Agata Maksymiuk
Agata Maksymiuk
O ostatnich dwóch miesiącach, zmianach w działaniu kawiarni i powrocie do normalności rozmawiamy z Adamem Rosołowskim, współwłaścicielem kawiarni Alternatywnie w Szczecinie.

Jak wyglądały ostatnie dwa miesiące kawiarni Alternatywnie? Co trzeba było zmienić, żeby zostać na rynku?

- Tak naprawdę obyło się bez dużych zmian. Tak jak wszyscy, mogliśmy wydawać kawy i przekąski jedynie na wynos. Postanowiliśmy też włączyć stronę internetową, na której codziennie aktualizowaliśmy nasze menu. Uruchomiliśmy również dostawy własne do domów. Bardzo nam to pomogło. Może nie udało się utrzymać standardowych obrotów, ale pozyskaliśmy tylu klientów, że przetrwaliśmy.

Jak wyglądały Wasze dostawy do domów? Kawiarnia ma jednak inna specyfikę, niż restauracja.

- Każde zamówienie obsługiwaliśmy od razu. Czasem czas oczekiwania na realizację wynosił 5 - 10 min. Innym razem, kiedy klientów było dużo, trzeba było czekać nawet godzinę. Zależało nam, aby utrzymać świeżość i jakość. Kawa musi być ciepła. Dlatego po każdej dostawie wracaliśmy do lokalu i wszystko szykowaliśmy na bieżąco.

Słyniecie również z bardzo zgranego zespołu. Czy udało się Wam go utrzymać?

- Wszyscy zostali. Nasza ekipa się nie zmieniła. Naszym priorytetem było zapewnienie miejsc pracy. Nawet jeśli ktoś miał mniejszą liczbę zmian, chcieliśmy aby był pewny, że kiedy wszystko wróci do normy nadal ma u nas zatrudnienie.

Od poniedziałku znów możemy Was odwiedzać. Powrót był trudny? Czy obeszło się bez komplikacji?

- Komplikacji nie było, chociaż przepisy rzeczywiście są rygorystyczne. Lokale o niewielkim metrażu mogą mieć poważne kłopoty, bo po rozstawianiu stolików do odpowiednich odległości, liczba miejsc spada do minimum. U nas zostało 12 miejsc na sali, a w ogródku 4 stoliki. Przyznam jednak, że od poniedziałku nie zauważyłem większego ruchu. Wydaje mi się, że albo ludzie nadal czują lęk, albo przywykli do spędzania czasu w domu.

A czy planujecie przywrócenie kawowych warsztatów i szkoleń? Może macie w głowach też inne nowości?

- Jeśli chodzi o szkolenia to jeszcze czekamy. Gdybyśmy się uparli to pewnie byśmy je zorganizowali, ale wolimy poczekać, aż sytuacja się ustabilizuje. Myślimy o szkoleniach online, jednak są jeszcze w fazie przygotowań. Nowości w menu tak naprawdę pojawiają się na bieżąco. Wczoraj pojawiła się tarta - słona wiśnia, można też zamówić wytrawne quiche. Taka alternatywa na śniadanie.

A jakie są wasze rokowania na przyszłość?

- Myślę, że z biegiem czasu wszystko wróci do normy, aczkolwiek po tych dwóch dniach od otwarcia widać, że to wszystko jeszcze trochę potrwa. Liczymy mocno na pogodę. Kiedy słońce wyjdzie zza chmur ludzie na pewno chętniej wyjdą z domów i będą wpadać z nami posiedzieć.

ZOBACZ TEŻ:

ZOBACZ TEŻ:

Kawiarnia Alternatywnie wraca na rynek. Teraz czas na powrót gości

zobacz też:

Bądź na bieżąco i obserwuj:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński