- Musimy zlikwidować zagrożenie - mówił dr Stefan Nowaczyk, rzeczoznawca zatrudniony przez Zamek jeszcze w kwietniu zaraz po pojawieniu się na ścianach północnego skrzydła pierwszych rys, które - jak się okazało - były zwiastunem osunięcia się zamkowych kolumn.
Europejskie zjawisko
Jak zaznaczył jeszcze w piątek dr Nowaczyk, to osunięcie się kolumn w Zamku było zjawiskiem na skalę europejską. Dlaczego? Bo jak się okazało z monitoringu, kolumna z drugiego piętra spadła na pierwsze, ta z pierwszego piętra na parter, ta z parteru do piwnicy, a kolumny z piwnicy po prostu nie ma bo „została wciśnięta”. Co wciągnęło kolumnę? Nie wiadomo.
- Takie zjawisko nie powinno się wydarzyć - zaznaczył Stefan Nowaczyk. - Ale się wydarzyło - przyznał i dodał, że zainteresowanie osuniętymi kolumnami na szczecińskim Zamku jest w środowisku specjalistów bardzo mocno dyskutowane. - Smaczkiem tego jest odbywająca się w przyszłym tygodniu w Międzyzdrojach konferencja na temat katastrof budowlanych. Możliwe, że będę opowiadał o tym naszym zdarzeniu w Szczecinie, bo wzbudza ogromne zainteresowanie - twierdzi rzeczoznawca.
Teraz chodzi o głowicę
Na czym polega zagrożenie? Ostatni słup (ten z drugiego piętra) ma głowicę, a ta zatrzymała się na sklepieniu pierwszego piętra. Głowica nie jest osadzona na posadzce i zatrzymała się na prętach, a teraz głównym zadaniem specjalistów jest tę głowice z pierwszego piętra zdemontować.
- To nie jest łatwe - twierdzi Stefan Nowaczyk - Bo nad nią jest konstrukcja tarasu, są kratownice. Może nastąpić zsunięcie się głowicy, a to groziłoby różnymi konsekwencjami, których dziś nie jestem w stanie sobie nawet wyobrazić. Głowica bowiem waży około 10 ton.
Stefan Nowaczyk zaznacza, że wszystkie prace jakie teraz prowadzone są na Zamku można prowadzić tylko z góry, nie można stemplować od dołu.
- Dlatego do współpracy zaprosiliśmy alpinistów - mówił.
Przyznał także, że przez cały piątek, sobotę i niedzielę pracowano nad zwiększeniem liczby punktów pomiarowych, a w niedzielę dokonano pierwszego pomiaru.
- Wyniki tych pomiarów są dla nas doskonałe - twierdzi Nowaczyk. - Mówią, że nic się nie dzieje. Na razie ta konstrukcja jest stabilna. Bezpośredniego zagrożenia nie ma.
- Ale tak naprawdę odpowiedź na pytanie co rzeczywiście się stało, trzeba odgruzować pomieszczenia i dowiedzieć się co jest pod piwnicami zamku - tłumaczy rzeczoznawca.
A dyrektorka Zamku Barbara Igielska zapowiedziała otwarcie obiektu, ale z wyłączeniem skrzydła północnego.
Polecamy na gs24.pl:
- Stargard. Świętowanie 3 maja w kolegiacie i na rynku [zdjęcia, wideo]
- 20-letnia stargardzianka zamordowana w Londynie przez byłego chłopaka. Zabójca jest na wolności
- Goleniowski rekord. Kobieta miała 11 promili alkoholu we krwi
- Szczecin: Hanza Tower ma być gotowa w 2019 roku. Zobacz ceny mieszkań [WIZUALIZACJE]
- Tłumy na castingu do "Mam Talent" w Szczecinie [WIDEO]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?