Katastrofa drogowa w Kamieniu. Nie będzie wyroku. Powołany biegły okulista

Z ostatniej chwili:

Nie będzie dziś końca procesu Mateusza K. oskarżonego o katastrofę drogową w Kamieniu Pomorskim. Sąd zdecydował przed chwilą, że przesłucha biegłego okulistę.

Oskarżony w chwili wypadku nie miał założonych okularów, mimo że miał obowiązek jeździć w okularach.

Sąd odrzucił wniosek o przeprowadzenie wizji lokalnej na miejscu wypadku.

Proces zakończy się zapewne na następnej rozprawie 15 grudnia.

Pełnomocnik rodzin ofiar złożył jednak wnioski o przesłuchanie biegłego okulisty (oskarżony jechał bez okularów mimo, że obowiązek jazdy w okularach ma w prawie jazdy) oraz o wizję lokalną na miejscu wypadku.

Jeśli sąd przyjmie którykolwiek wniosek, wyrok dziś nie zapadnie. Decyzja ma zapaść po godz. 12.

1 stycznia 2014 r. Mateusz S. wjechał w grupę przechodniów. Sześć osób zginęło. Prokuratura oskarżyła go o spowodowanie katastrofy, ale sąd bada, czy nie doszło do zabójstwa.

Czytaj również: https://gs24.pl/wypadek-w-kamieniu-pomorskim-kim-jest-kierowca-bmw-karany-za-jazde-po-alkoholu-oskarzony-o-kradziez/ar/4941985

Dziś zeznawało trzech świadków. Dwóch nic nie wniosło do sprawy. Trzeci złożył jednak bardzo ważne zeznania. To mężczyzna, który był pierwszy na miejscu wypadku i sam zgłosił się do prokuratury.

- Pamiętam, że dziewczyna, która jechała z oskarżonym powiedziała po wypadku "czemu on mi to zrobił". Mówiła, że cała drogę się kłócili. Potem kilka minut razem siedzieli w radiowozie zanim ich nie rozdzielono - mówił świadek.

To ważne, bo w pierwszych swoich zeznaniach pasażerka oskarżonego twierdziła, że kierowca chciał zjechać na chodnich. Potem te zeznania odwołała.

W pierwszej instancji Mateusz S. został skazany na prawie 15 lat więzienia. Był pijany w momencie wypadku. Sąd apelacyjny uchylił wyrok z uwaga, aby w nowym procesie sprawdzić, czy oskarżony celowo wjechał w ludzi. A to oznaczałoby zabójstwo.