Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katarzyna Mróz z Chemika: Oby nie było pięciu spotkań

Rafał Kuliga
Katarzyna Mróz (blokuje) nie chciałaby grać pięciu pojedynków finałowych.
Katarzyna Mróz (blokuje) nie chciałaby grać pięciu pojedynków finałowych. Sebastian Wołosz
Katarzyna Mróz, środkowa Chemika Police uważa, że jej zespół jest gotowy do finałowych spotkań z Atomem Trefl Sopot.

Ponad dwa tygodnie trwa przerwa Chemika od ostatniego spotkania w półfinale Orlen Ligi z Impelem Wrocław. Nie za długo?

Nie wydaje mi się. Mieliśmy sporo czasu do potrenowania, przećwiczenia pewnych elementów. W trakcie sezonu często było to niemożliwe.

Atom nie jest w lepszej sytuacji? Skończył półfinały tydzień temu?

Sądzę, że jesteśmy w korzystniejszej sytuacji. Był czas na regenerację i odpowiednie przygotowania.

Jak wyglądały treningi pod finał?

Na początku sporo pracy w siłowni, poprawiałyśmy moc i wytrzymałość. Potem dużo zajęć taktycznych, z piłkami.

Co jest największą bronią sopocianek?

Zagrywka. Mają bardzo nieprzyjemny serwis i często ustawiają sobie nim całe spotkanie. Ponadto w gazie jest Katarzyna Zaroślińska. Oglądałyśmy mecze półfinałowe z Muszynianką Muszyna i atakująca wyglądała w nich bardzo dobrze.

Trener Giuseppe Cuccarini przygotował specjalna taktykę, która ma zatrzymać Zaroślińską?

Po drugiej stronie siatki jest cały zespół, a nie wyłącznie jedna siatkarka. Nasze myślenie i przygotowania są całościowe. Najważniejsze jest, żebyśmy na ich dobry serwis odpowiedziały naszym dobrym, albo i jeszcze lepszym. Wtedy Atom nie będzie miał piłki przy siatce i skuteczność atakujących, w tym Zaroślińskiej, spadnie. Łatwej będzie przygotować i ustawić blok.

Wielu ekspertów mówi, że drużyna z Sopotu od początku rozgrywek zrobiła największy postęp i jest dla Chemika rywalem z prawdziwego zdarzenia.

Na pewno są w gazie, ich gra jest na fali. Pokazały się z dobrej stronie w Orlen Lidze. Ponadto pewności siebie dodały im wyniki z Pucharu CEV, w którym doszły do finału. To zmobilizuje je do walki w finale. Jednak my też jesteśmy gotowe i chcemy obronić tytuł mistrzowski.

Pierwsze dwa spotkania w Azoty Arenie to dla was przewaga?

Na pewno tak, lepiej zacząć u siebie.

Z Impelem też zaczęłyście u siebie i zamiast atutem, stało się to uciążliwe. Przegrałyście pierwszy mecz i presja zaczęła rosnąć.

Mam nadzieję, że teraz będzie inaczej. Całą rundę zasadniczą walczyłyśmy o pierwsze miejsce w tabeli, które dało nam przywilej rozgrywania na własnym parkiecie pierwszych meczów w fazie play off. Gdyby to nie był atut, nie opłacałoby się walczyć. Ponadto, w przypadku rozgrywania pięciu spotkań ostatni, najważniejszy mecz byłby w Szczecinie. Mam nadzieję, że do takiego scenariusza nie dojdzie i wygramy w trzech meczach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński