Kaskada z konkursu

Galeria Kaskada

Galeria Kaskada

- centrum handlowo-usługowo-biurowe miało kosztować pół miliarda złotych. Planowano, ze zajmie 2 hektary, z czego tylko połowa to grunty miejskie. Miało tu powstać ponad 1000 miejsc pracy. Rocznie z podatku od nieruchomości powinno wpływać do kasy miasta 1,5 mln zł.

Budynek Odry wyceniony jest na 8 mln zł, do tego Ministerstwo Skarbu dolicza kolejne 8 mln zł jako spłata wierzytelności firmy.

Dlatego miasto, ubiegając się o bezprzetargowe kupno nieruchomości musi wyłożyć co najmniej 16 mln zł.

- Chcemy przygotować te pieniądze w przyszłorocznym budżecie miasta - twierdzi Mirosław Czesny, wiceprezydent.

Decyzję o wydaniu takich pieniędzy muszą podjąć radni. Dopiero wówczas minister skarbu zwróci się do Rady Ministrów o wyrażenie zgody na odstąpienie od przetargu. Gdyby budynek kupił ktoś inny, nie byłoby szans na powstanie Galerii Kaskada.

- Jeżeli będziemy mieli zgodę Rady Ministrów, rozwiążemy umowę z ECE i ogłosimy konkurs - dodaje Czesny.

Wojewoda zachodniopomorski uznał, że powołanie spółki miasta z niemieckim developerem było niezgodne z prawem. Rada Miasta zdecydowała się zaskarżyć do sądu tę decyzję, ale oznaczałoby to wstrzymanie inwestycji na co najmniej 3 lata. Jacek Dębski, szef polskiego oddziału ECE, po rozmowach z centralą swojej firmy, jest skłonny przystać na to rozwiązanie.

- Chcemy, by firma która zwycięży przedstawiła podobną koncepcję i takie same warunki jak ECE - twierdzi wiceprezydent. - Mamy nadzieję dostać większą sumę od zwycięzcy konkursu za budynek Odry, niż sami będziemy musieli zapłacić.

Miasto planuje, że konkurs mógłby się odbyć jeszcze przed końcem tego roku. Inwestycja musiałaby się rozpocząć w 2005 roku. Chodzi o to, by efekty było widać przed zakończeniem kadencji prezydenta Mariana Jurczyka.