Radny poprosił o podanie średnich wynagrodzeń dla poszczególnych stanowisk w wydziałach i biurach urzędu. Odpowiedź go nie usatysfakcjonowała, bo urząd przysłał tylko średnie zarobki na dziesięciu stanowiskach bez podziału na wydziały, biura itp.
Magistrat tłumaczy, że nie ma odpowiedniego systemu komputerowego umożliwiającego bardziej szczegółowe dane. Na ponowną interpelację złośliwie odpowiedział Słoka, według którego temat, którym zajął się Serdyński, nie jest istotny dla mieszkańców.
"Nie jest istotne (znaczące, fundamentalne) z punktu widzenia interesów Miasta i jego mieszkańców żądanie przedstawienia w ujęciu tabelarycznym poziomu średnich wynagrodzeń dla poszczególnych stanowisk we wszystkich wydziałach i biurach, czyli ile zarabia urzędnik na określonym stanowisku w danej jednostce organizacyjnej Urzędu Miasta" - odpisał radnemu sekretarz.
To zbulwersowało Serdyńskiego. W poniedziałek zapowiedział kolejną, trzecią już inicjatywę w sprawie wynagrodzeń urzędników.
- Nie zdarzyło się wcześniej, aby nie otrzymać odpowiedzi na interpelację w sprawach istotnych. Bo dochodzą do mnie słuchy, że w sprawie wynagradzania urzędników panują jakieś niezdrowe zasady - twierdzi.
Jego zdaniem zdarza się, że przełożeni nie wiedzą o nagrodach, podwyżkach, które dostają podwładni. Serdyński poprosił, aby tym razem odpowiedzi udzielił mu nie sekretarz, ale prezydent. Ma być gotowa w ciągu kilku tygodni.
Odpowiedź sekretarza miasta w jutrzejszym (czwartkowym) Głosie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?