Tylko książę i pan Jerzy

Jerzy Dziopa z Jędrzejowa dołączył w miniony piątek do zaszczytnego grona osób odznaczonych Orderem Uśmiechu, jedynym na świecie wyróżnieniem, przyznawanym przez dzieci dla dorosłych. Na 22 zgłoszonych w tym roku kandydatów, order przyznano tylko panu Jerzemu i księciu Arabii Saudyjskiej. Przed kilkoma laty order otrzymała również Krystyna Kwiecień-Dziopa, żona pana Jerzego. W ten sposób zostali trzecim na świecie małżeństwem odznaczonym przez dzieci.

Do grona Kawalerów Orderu Uśmiechu obecnie należy około 800 osób z całego świata. W gronie tym jest wiele znanych osobistości, między innymi Jan Paweł II, Matka Teresa z Kalkuty, Steven Spielberg, Jacek Kuroń, Zbigniew Religa, Irena Kwiatkowska czy też Ewa Szelburg-Zarembina. W tym roku, oprócz Jerzego Dziopy, odznaczenie otrzymał również saudyjski następca tronu książę Abdullah ibn Abdul Aziz al Saud, który pokrył koszty rozdzielenia polskich bliźniąt syjamskich.

- Z tego, co wiem od przewodniczącego kapituły, z terenu powiatu jędrzejowskiego wpłynęło aż 68 wniosków, typujących mnie do tego odznaczenia. W sumie, z 22 kandydatów zgłoszonych z całego świata, order przyznano mnie i następcy tronu Arabii Saudyjskiej. Jest to dla mnie podwójny zaszczyt, że na tylu kandydatów odznaczono księcia i mnie, nauczyciela z Jędrzejowa - nie ukrywa szczęścia Jerzy Dziopa.

Trzecie małżeństwo na świecie

Jak twierdzi, nie wiedział nawet, że została zgłoszona jego kandydatura. O tym, że został odznaczony, dowiedział się telefonicznie od przewodniczącego kapituły. - To było 18 marca. Byłem u kolegi, gdy zadzwoniła "komórka". Przewodniczący, nim poinformował mnie, zapytał, czy siedzę - śmieje się pan Jerzy.

Orderem Uśmiechu może poszczycić się także Krystyna Kwiecień-Dziopa, żona pana Jerzego, wieloletni działacz Związku Harcerstwa Polskiego. Przyznanie tego zaszczytnego wyróżnienia również panu Jerzemu jest pewnego rodzaju ewenementem. Dotychczas na całym świecie były tylko dwa małżeństwa, które mogły się nim poszczycić - Aleksander i Jolanta Kwaśniewscy oraz państwo Danuta i Roman Kocielińscy z Wiślicy w województwie świętokrzyskim.

Długa lista zasług

Pan Jerzy Dziopa na swoim koncie ma wiele zasług na rzecz najmłodszych. Pełnił bądź pełni wiele funkcji społecznych, między inny kierownika referatu w kieleckiej Chorągwi Związku Harcerstwa Polskiego, gdzie zajmował się przygotowaniem i prowadzeniem obozów harcerskich, rajdów, zlotów i zimowisk integracyjnych. Prowadził również kursy harcerskie dla drużynowych "Nieprzetartego szlaku", nauczycieli placówek szkolnictwa specjalnego. Od 1999 roku jest przewodniczącym komisji do spraw kultury, sportu i młodzieży w Stowarzyszeniu "Ziemia Jędrzejowska". W ramach tej działalności w ciągu ostatnich sześciu lat zorganizował między innymi Wojewódzki Przegląd Prac Technicznych i Plastycznych Szkolnictwa Specjalnego, był organizatorem powiatowych turniejów wiedzy o ruchu drogowym dla szkół podstawowych i gimnazjów z kilku powiatów. Organizował i prowadził cykl spotkań "Parlament bliżej szkoły". Akcja ta dotarła aż do 66 szkół podstawowych, średnich i gimnazjów. Zorganizował również kilkanaście nieodpłatnych wycieczek do parlamentu. Ponad 120 dzieci było na jedno- lub dwudniowych bezpłatnych wycieczkach integracyjnych w Zakopanym, ponad 180 dzieci ze szkół wiejskich skorzystało z bezpłatnych wyjazdów na basen "Perła" w Nowinach i do teatrzyku "Kubuś" w Kielcach.

Kolonie szczęścia

Jedną z większych zasług, które chyba w znaczący sposób przyczyniły się do odznaczenia Jerzego Dziopy, jest organizowana przez niego od pięciu lat wielka akcja "Wakacje - sponsorzy dzieciom". Dzięki niej w ostatnich latach prawie 120 dzieci z najbiedniejszych rodzin wyjechało na wspaniałe wakacje. Być może dla niektórych były to jedyne takie wczasy w życiu. W 2000 roku 45 dzieci pojechało do Lourdes we Francji, dwa lata później 18 dzieci wypoczywało w Grecji, w 2003 dwadzieścia maluchów wyjechało do Wielkiej Łomnicy na Słowacji, w ciągu ostatnich dwóch lat natomiast 33 dzieci odwiedziło Złote Piaski w Bułgarii.

Czasami było ciężko

- Wielka w tym wszystkim zasługa również sponsorów, którzy nie żałowali pieniędzy. Muszę wymienić dwa nazwiska, dzięki którym zająłem się i kontynuowałem działalność na rzecz dzieci. Jest to doktor Marian Kucy, u którego miałem zajęcia i który potrafił zaszczepić w nas, studentach, wielką miłość do dzieci. Powiedział kiedyś, że "dobry nauczyciel to taki nauczyciel, który potrafi się zniżyć do poziomu dziecka". Druga osoba, której muszę podziękować, jest senator Jerzy Suchański. Był kiedyś ciężki moment w moim życiu, kiedy właśnie przez pracę dla dzieci straciłem pracę, stałem się bezrobotny. Miałem chwile załamania. Powiedziałem sobie - dość. Do końca życia będę pamiętał słowa senatora Suchańskiego, które zmobilizowały mnie do dalszego działania. "Robisz wielką rzecz dla dzieci, robisz to dobrze, więc rób to dalej, a zobaczysz, że to zaowocuje" - powiedział do mnie Suchański - wspomina ze wzruszeniem Kawaler Orderu Uśmiech z Jędrzejowa.

Siódmy w województwie

Dotychczas w województwie świętokrzyskim Orderem Uśmiech ostali odznaczeni: małżeństwo państwa Kocielińskich z Wiślicy, Krystyna Ściwiarska z Kielc, Szczepan Kowalski, Krystyna Godek z Kielc oraz Krystyna Kwiecień-Dziopa z Jędrzejowa. Pan Jerzy jest siódmym Kawalerem Orderu Uśmiechu w naszym województwie.

Order Uśmiechu

To jedyne odznaczenie na świecie, nadawane dorosłym przez dzieci. Na pomysł nadawania orderu wpadła w 1968 roku redakcja "Kuriera Polskiego", inspirowana przez znaną pisarkę Wandę Chotomską. W 1979 roku, ogłoszonym przez Organizację Narodów Zjednoczonych jako Międzynarodowy Rok Dziecka, sekretarz generalny tej organizacji Kurt Waldheim nadał Orderowi Uśmiechu rangę międzynarodową. Od tej pory kapituła stała się międzynarodowa. 16 listopada 1992 Kapituła Orderu Uśmiechu została zarejestrowana w Polsce jako stowarzyszenie. Większość jej 55-osobowego składu obecnie stanowią Polacy. Spośród kandydatur nadesłanych przez dzieci kapituła wybiera laureatów. Kawalerem Orderu Uśmiechu zostaje dorosły, którego działalność w danym roku przyniosła dzieciom najwięcej radości. Ceremonii wręczania orderu towarzyszy rytuał wypicia soku z cytryny, koniecznie z uśmiechem.