Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karp już w drodze na wigilijny stół

Sławomir Włodarczyk, 2 grudnia 2004 r.
Karpie spożywa się w Polsce, na Ukrainie, Łotwie, Litwie, w Estonii, zachodniej części Rosji i we wschodnich Niemczech. W Australii ta ryba jest traktowana jak chwast i przeznaczana na paszę.
Karpie spożywa się w Polsce, na Ukrainie, Łotwie, Litwie, w Estonii, zachodniej części Rosji i we wschodnich Niemczech. W Australii ta ryba jest traktowana jak chwast i przeznaczana na paszę. Sławomir Włodarczyk
Ryby najpierw trafią do stawów, tzw. zimochowów z bieżącą wodą, gdzie ich mięso straci posmak mułu, a później w ręce hurtowników, handlarzy i sklepikarzy.

Jeszcze na dobre nie rozpoczęły się karpiowe żniwa, a rybacy już narzekają. Ich zdaniem ceny karpia są za niskie i nie rekompensują kosztów hodowli. - Produkcja kilograma ryby kosztuje 8-9 złotych. Karp zza Odry i z Czech w supermarketach i dużych sklepach jest o połowę tańszy. By zarobić na karpiu, musiałby kosztować w hurcie 12-13 złotych.

Karp nie będzie w tym roku tani, ale ceny nie powinny być wyższe od tych sprzed roku. Handlowcy upierają się przy 12-14 złotych za kilogram. Zapewniają przy tym, że ryby będzie pod dostatkiem, dla każdego wystarczy.

W wigilijny wieczór i święta zjadamy około 24 tysięcy ton karpia. Statystyczny Polak je około 9 kilogramów ryb rocznie. W diecie prym wiodą łososie, makrele i pstrągi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński