Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karol Ława: Czułem się jak mały chłopiec, który dopiero poznaje ten sport

Maurycy Brzykcy
Maurycy Brzykcy
Karol Ława strzelił dla Futsal Szczecin 16 goli w sezonie 2021/22. Był najskuteczniejszym graczem naszego pierwszoligowca.
Karol Ława strzelił dla Futsal Szczecin 16 goli w sezonie 2021/22. Był najskuteczniejszym graczem naszego pierwszoligowca. Marta Krajniak
Rozmowa z Karolem Ławą, najskuteczniejszym zawodnikiem Futsal Szczecin w ostatnim sezonie I ligi i piłkarzem Wybrzeża Rewalskiego.

Zapytam najpierw o pana odczucia, co do minionego sezonu I ligi futsalu. Jak by pan go scharakteryzował? Trudniejszy, łatwiejszy, bardziej emocjonujący?
Na pewno ten sezon był lepszy w naszym wykonaniu, jeżeli chodzi o rozumienie gry. Złapane doświadczenie z poprzednich rozgrywek, po prostu zaprocentowało. Było to widać zwłaszcza w meczach u siebie, gdy mieliśmy pełen skład. Graliśmy wówczas jak równy z równym z każdym zespołem. Gorzej było na wyjazdach, gdzie rzadko mieliśmy okazję grać najsilniejszym zestawieniem. Dopiero pod koniec sezonu zaczęliśmy patrzeć w tabelę. Wiem, że to wyświechtane stwierdzenie, ale na początku rozgrywek w każdym meczu rywalizowaliśmy o trzy punkty. Naszym celem było utrzymanie, ale dość szybko zdaliśmy sobie sprawę z tego, że nie będzie walczyć o uniknięcie degradacji. Chcieliśmy po prostu doskonalić swoje taktyczne podejście do futsalu.

Co było największą zmianą w waszej postawie na parkiecie?
Myślę, że duże znaczenie miało przyjście trenera Miłosza Kocota, który bardzo mocno zaczął nas edukować pod kątem analizy, ustawienia, skoków pressingowych. Trener zaczął nam od podstaw przedstawiać rozumienie dyscypliny. Czułem się trochę jak 10-letni chłopiec, który przychodzi na zajęcia i dopiero poznaje ten sport.

Był pan najlepszym strzelcem zespołu z 16 bramkami, ale coś czuję, że nie jest pan do końca zadowolony z tych rozgrywek.
Po pierwszym sezonie, gdy w I lidze strzeliłem 26 goli, a więc o 10 więcej niż ostatnio, mój apetyt stał się większy. Chciałem nawet powalczyć o koronę króla strzelców. Bardzo szybko poważny uraz mnie zweryfikował. Pękło mi płuco i myślałem, że sezon już się dla mnie skończył. Jednak gdy wróciłem do gry, to futsal i zdobywanie bramek sprawiały mi przyjemność. Zacząłem tak to odbierać, nie jak obciążenie psychiczne, że muszę strzelać. Po pękniętym płucu, zeszło już ze mnie ciśnienie (śmiech).

Problemy z płucami już za panem?
Lekarz powiedział, że prawdopodobieństwo, że płuco może znowu pęknąć, wynosi 50 procent. Wtedy nie obejdzie się już bez zabiegu.

Jest to zależne od wysiłku?
Płuco może pęknąć, gdy kichnę, a może pęknąć, gdy będę w samolocie.

Zostaje pan w Futsal Szczecin na następny sezon?
Miałem ostatnio dwa zapytania z klubów z Ekstraklasy Futsalu, ale to wszystko są bardzo wstępne rozmowy. Na ten moment zostaję w Fustal Szczecin.

Zimą zmienił pan klub w piłce trawiastej. Pomorzanina Nowogard, który miał olbrzymie problemy organizacyjne, zamienił pan na Wybrzeże Rewalskie. To była dobra zmiana?
Fajnie przepracowałem przerwę między rundami, właśnie po tych zdrowotnych perypetiach. Ale i tak odczuwałem jeszcze problemy z wydolnością. Rozpocząłem sezon spokojnie, ale dość szybko przyplątała się kontuzja. To było na szczęście już po koniec sezonu futsalowego, ale byłem wyłączony z treningów w Wybrzeżu. Czy zostanę w Rewalu? Na ten moment jeszcze trudno powiedzieć, jesteśmy przed konkretnymi rozmowami. Myślę jednak, że nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa w Wybrzeżu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński