Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kapitan wolnocłowego statku przed sądem

ha
Kapitan statku wolnocłowego "Berlin" Żeglugi Pomorskiej nie zgadza się z decyzją Urzędu Celnego o wszczęciu przeciwko niemu postępowania karno skarbowego za porzucone przez pasażerów na pokładzie jednostki papierosy i alkohol.

- Nasze stanowisko nie zmieniło się i nie będziemy polemizować z kapitanem - twierdzi Janusz Wilczyński, rzecznik prasowy UC w Szczecinie.
Znajdowane przez pograniczników i celników, już po odprawie pasażerów, papierosy i alkohol pochodzące ze sklepów wolnocłowych to nic nowego. - Na widok szczegółowej kontroli przemytnicy, po prostu, porzucają nadwyżkę towaru i w ten sposób unikają kar - mówi Janusz Wilczyński - A wszystko przez to, że sprzedawcy w sklepach wolnocłowych nie przestrzegają dopuszczonej prawem ilości kupionego jednorazowo towaru (dwa razy w miesiącu litr alkoholu i 250 paczek papierosów. (dop. red.).
Za porzucone papierosy czy alkohol do tej pory nikt nie odpowiadał. Teraz celnicy postanowili karać za to kapitanów jednostek. W ten sposób chcą wymusić na armatorach szczegółowy nadzór na ilością kupowanych przez pasażerów towarów. - Naszym zdaniem jest to ewidentne niedopełnienie obowiązków przez kapitana statku - twierdzi Wilczyński.
Kapitan "Berlina" był pierwszym w Świnoujściu kapitanem, wobec którego UC wszczął postępowanie karno-skrabowe.
- Nie istnieją przepisy określające reguły sprzedaży wyrobów akcyzowych w sklepach wolnocłowych, a jedynie przepisy określające normy ilościowe lub wartościowe towarów, których przywóz z zagranicy wolny jest od cła. Obowiązkiem kapitana jest informowanie o nich pasażerów i nasi pracownicy to robią. Na statkach są wywieszone czytelne informacje na ten temat, a podczas rejsu kapitan dodatkowo osobiście informuje o normach przez radiowęzeł - mówi Ryszard Naklicki, prezes Żeglugi Pomorskiej.
Urząd Celny nie zamierza jednak odpuścić, ani kapitanowi "Berlina", ani innym w stosunku do których prowadzone są podobne postępowania. - Wkrótce pierwsze sprawy trafią do sądu. Zobaczymy, co sąd powie na ten temat - mówi Janusz Wilczyński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński