Niedawno przysłowiowej oliwy do ognia dolał Kamil Drygas. Po meczu z Lechem Poznań udzielił wywiadu stacji Canal Plus.
- Koniec kontraktu za rok. Korci wyjazd za granicę? - zapytał dziennikarz.
- Korci mnie. Przed kontuzją, można powiedzieć, że było blisko i mogło się coś wydarzyć. Ten sezon chcę dograć po 30-60 minut. W kolejnym ruszyć mocno i może gdzieś wyjechać – odparł Drygas.
Kapitan Pogoni to od kilku lat serce drużyny – wraz z jego wysoką formą i zespół spisywał się bardzo dobrze. Drygas walczy za dwóch, potrafi bronić i strzelać bramki. To jego gol w meczu z Cracovią przesądził o tym, że Portowcy grają teraz w grupie mistrzowskiej, bo wcale to takie pewne nie było. Jego ewentualne odejście byłoby więc ogromną stratą dla Pogoni, a zastąpienie takiego gracza jest niezwykle trudne.
Nic więc dziwnego, że ruszyła fala krytyki pod kierunkiem zarządu Pogoni, że ten chce pozbyć się kolejnego lidera, a pesymiści wieścili spadek drużyny do I ligi za rok. Takich wpisów w mediach społecznościowych było naprawdę dużo.
- Niestety, zauważyłam, dlatego pokusiłam się o komentarz i uspokajam: kochani, my się nie pakujemy – napisała na Twitterze Jowita Drygas, żona kapitana Pogoni. - Ja bardzo proszę nie traktować słów mojego męża opatrznie, w wywiadzie został on zapytany, czy marzy mu się jeszcze w jego karierze wyjazd zagranicę. Przecież każdy odpowiedziałby to samo. Nie jest to absolutnie w żaden sposób jednoznaczne z tym, że on się nagle gdzieś wybiera.
Umowa Drygasa z Pogonią wygasa za rok. Z jednej strony to okazja dla klubu na zarobek przy transferze, ale z drugiej – o czym wspomniał sam zawodnik – szanse, że teraz pojawi się oferta są małe. Drygas jest po ciężkiej kontuzji i zajmie sporo czasu nim wróci do normalnej dyspozycji. Może być tak, że propozycja przyjdzie w trakcie jesiennego grania i będzie zrealizowana podczas zimowego okienka transferowego. Ale może być również tak, że Drygas otrzyma podwyżkę w Pogoni i przedłuży umowę.
Pewne na razie jest to, że z myślą o następnym sezonie Pogoń już zakontraktowała młodego obrońcę Bartłomieja Mruka (obecnie Garbarnia Kraków, II liga) i 17-letniego skrzydłowego Mariusza Fornalczyka (Polonia Bytom, III liga). Nieoficjalnie mówi się, że trener Kosta Runjaic zostanie i zagwarantował sobie wzmocnienie składu – czwórką zawodników do gry w pierwszym składzie, bo Mruka i Fornalczyka traktuje jako inwestycję w przyszłość.
Kolejny sygnał też jest raczej pozytywny dla kibiców. Runjaic nie chce, by klub powtórzył błąd z tego sezonu, gdy zimą sprzedał lidera ataku i nikogo w zamian nie ściągnął. Transfery – tak, ale za zgodą szkoleniowca i gdy klub zainwestuje we wzmocnienie.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?