Kapitan na zwycięstwo! Emocje i wygrana Kinga Szczecin [ZDJĘCIA]

Aleksander Stanuch
Aleksander Stanuch
King pokonał na swoim parkiecie Stal Ostrów
King pokonał na swoim parkiecie Stal Ostrów Andrzej Szkocki
Wilki Morskie wygrały u siebie 75:73 ze Stalą Ostrów Wielkopolski po bardzo zaciętej końcówce. Na 14 sekund przed końcem prowadzenie Kingowi dał Paweł Kikowski.

Gospodarze rozpoczęli piątkowe starcie w swoim stylu i nie jest to komplement. Dwa posiadania i dwie straty to z pewnością nie był początek, jakiego oczekiwał trener Łukasz Biela. To była woda na młyn Stalówki, która rozpoczęła mecz od serii 8:0 i nie dała się łatwo dogonić. Wilki Morskie musiały radzić sobie bez kontuzjowanego Bena McCauleya, ale za to pozytywny debiut zaliczył Isaiah Briscoe, który trenował z zespołem od środy. Po pierwszej kwarcie goście prowadzili 23:16.

W kolejnej części meczu gra Kinga wyglądała nieco lepiej. Solidne minuty rozgrywał Mateusz Bartosz pod nieobecność McCauleya, a Dustin Ware dobrze czuł się na boisku w parze z Briscoe i skutecznie korzystał z wolnych pozycji. Przede wszystkim w ekipie gospodarzy lepiej krążyła piłka, choć asyst było niewiele. Na szczęście nikt nie forsował rzutów z dystansu, co często zdarzało się przy odrabianiu strat. Coraz lepsza gra dawała nadzieję na lepszą drugą połowę, bo po pierwszej Stal wciąż prowadziła 44:39.

Szczecinianie zaczęli trzecią kwartę od ciekawych akcji pick and roll z Adamem Łapetą, który przodem do kosza był trudny do zatrzymania i szybko zdobył sześć punktów. Dużo dobrego zrobiła także agresywniejsza defensywa, dzięki której Stal nie miała otwartych pozycji. Cztery minuty przed końcem kwarty King po raz pierwszy w tym meczu wyszedł na prowadzenie za sprawą trójki Pawła Kikowskiego i przed ostatnią częścią meczu tablica wskazywała wynik 58:54.

Podopieczni trenera Łukasza Majewskiego na ostatnie 10 minut wyszli bardzo zmotywowani i z dużą większą intensywnością. Sytuacja Wilków Morskich nieco skomplikowała się, gdy szybko po wejściu na boisko Briscoe popełnił czwarty faul. Stal zwietrzyła swoją szansę, ale King odpowiedział znakomicie. Najpierw akcją 2+1 popisał się Łapeta, a po chwili z dystansu trafił Ware i 4 minuty przed końcem gospodarze prowadzili 73:65. W niecałą minutę goście zniwelowali straty dwiema trójkami. Kluczową akcję przy remisie przeprowadził Kikowski, który zapewnił Wilkom zwycięstwo na 14 sekund przed końcem, a Stal do końca nie oddała już rzutu. Ostatecznie King wygrał 75:73.

Przed zespołem ze Szczecina prawie miesięczna przerwa w rozgrywkach spowodowana zgrupowaniem reprezentacji oraz Pucharem Polski. King wróci do gry dopiero 3 marca. Wówczas na wyjeździe zmierzy się z Polskim Cukrem Toruń.

King Szczecin - Stal Ostrów Wielkopolski 75:73 (16:23, 23:21, 19:10, 17:19)
King: Briscoe 16, Łapeta 15, Ware 14, Kikowski 12, Melvin 12, Davis 4, Bartosz 2, Kobel 0, Wilczek 0.

Kadra Polski w futsalu trenuje w Mielcu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński
Dodaj ogłoszenie