W piątek frekwencja była nieznacznie gorsza od niedzielnej, ale tej różnicy nie było widać. Trybuny były szczelnie zapełnione, a trzeba przyznać, że fani tłumnie wchodzili dopiero w ostatniej godzinie. Wcześniej nie było czuć finałowej rangi spotkania.
Po raz kolejny duża grupa pojechała ze Szczecina. Wataha kapitalnie dopingowała od początku. Były momenty, że kibice Śląska byli głośniejsi - szczególnie w II kwarcie, ale szczeciński sektor nie przestawał żyć. Od trzeciej kwarty to się zmieniło. Przewaga drużyny ze Szczecina rosła, a z każdym punktem gospodarze tracili chęci do dopingu. Wataha śpiewała i zagrzewała do zwycięstwa.
Po zakończeniu meczu drużyna Kinga podziękowała za wsparcie i wspólnie pośpiewała z kibicami.
Co będzie się działo w Szczecinie? W niedzielny wieczór King pochwalił się, że sprzedał wszystkie bilety na środowy mecz, a i ten piątkowy też powinien wypełnić trybuny. Szykuje się frekwencja na poziomie 5 tysięcy. Takiej frekwencji w Netto Arenie już dawno nie było.
I mało tego prezes Krzysztof Król przyznał w kuluarach, że klub pracuje nad tym, by dostawić dodatkowe 200 krzesełek. Dla oficjeli i zaproszonych gości.
Kadra Polski w futsalu trenuje w Mielcu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?