Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kandydaci na fotel prezydenta Szczecina. Oceniamy kampanię od kuchni

Mariusz Parkitny [email protected]
Kandydaci na prezydenta Szczecina. Na zdjęciu od lewej: Małgorzata Jacyna-Witt, Arkadiusz Litwiński, Jędrzej Wijas, Krzysztof Zaremba, Bartłomiej Sochański, Anna Nowak i Piotr Krzystek.
Kandydaci na prezydenta Szczecina. Na zdjęciu od lewej: Małgorzata Jacyna-Witt, Arkadiusz Litwiński, Jędrzej Wijas, Krzysztof Zaremba, Bartłomiej Sochański, Anna Nowak i Piotr Krzystek. Fot. Andrzej Szkocki
Najciekawszą kampanię w Szczecinie prowadzi na razie Platforma Obywatelska. Ale przed nią najtrudniejsze zadanie. Z mało znanego kandydata zrobić prezydenta 400-tysięcznego miasta.

Do wyborów zostały cztery tygodnie. Postanowiliśmy podsumować pierwszą część kampanii. Tym razem nie będzie o programach kandydatów, bo te są bardzo podobne. Postanowiliśmy przyjrzeć się kampanii od kuchni. Oto co zobaczyliśmy.

Jacyna-Witt - czarny koń
Według niektórych, czarny koń tych wyborów z szansami na drugą turę. W polityce od wielu lat. Atrakcyjna. Wyrazista. Jest nieźle rozpoznawalna wśród mieszkańców. Świetnie wypada w mediach elektronicznych. Cecha charakterystyczna: donośny głos i niewyparzony język, który jednych zraża, a innych przyciąga. W kampanii korzystała podobno z dobrej firmy speców od marketingu politycznego, którzy mieli jej doradzić, aby podczas konferencji prasowych ubrana była w wyraziste kolory. Stąd jej charakterystyczny szalik, elegancko owinięty wokół szyi. Jacyna-Witt zakłada albo różowy, albo czarny. W tym ostatnim wystąpiła nawet na plakacie, który jest jej głównym zdjęciem kampanii.

Korzysta też z porad Grażyny Filek, byłego dyrektora szczecińskiego oddziału radia RMF FM. Jacyna-Witt wie, że Filek zna media i może jej wiele pomóc. Dlatego zrobiła ją szefem swojego sztabu wyborczego. W zamian Filek odwdzięcza się jej pomysłami. Podobno konferencje w zakładzie fryzjerskim z pokrzywdzonymi przez urząd fryzjerkami, czy w pracowni znanego artysty, to pomysły Filek. Można się spodziewać, że Jacyna zaskoczy jeszcze w tej kampanii ciekawymi pomysłami.

Mimo to, polityczny temperament bierze u Jacyny czasem górę. Tak było, gdy miała pretensje do naszej redakcji, że relacjonując jej słowa używamy zwrotu "grzmiała". Według Jacyny-Witt, to świadczy, że traktujemy ją gorzej niż innych kandydatów, co oczywiście jest bzdurą.

Litwiński - mądrze, ale nijako
Czyli Platforma jeszcze raz wchodzi do tej samej rzeki. Bo sytuacja Arkadiusza Litwińskiego jest prawie identyczna jak Piotra Krzystka cztery lata temu. Podobnie jak obecny prezydent Szczecina, Litwiński jest mało rozpoznawalny w mieście. Dlatego PO powtarza triki, które okazały się skuteczne z Krzystkiem. Choćby bilboardy kandydata z premierem Donaldem Tuskiem. Pomysł PO może ponownie chwycić, bo partia ma pieniądze, dobrych sztabowców (Arkadiusz Litwiński, Michał Marcinkiewicz) oraz rzeszę młodzieży, która wspiera Litwińskiego na każdym kroku.

Litwiński miał do tej pory opinię dość bezbarwnego polityka. Mówi mądrze, ale nijako. To się zmieniło w ostatnich tygodniach. Widać, że nad Litwińskim pracuje sztab ludzi. Przekonują go, aby podczas wypowiedzi był bardziej stanowczy, podnosił głos. Litwiński kilka razy publicznie zażartował, co mu się wcześniej raczej nie zdarzało. Według naszych informacji, Litwiński opiera się niektórym zmianom, które sugerują sztabowcy. Boi się, że całkowita zmiana jego wizerunku wystraszyłaby wyborców. Najnowszym pomysłem PO jest Litwinobus, czyli autokar obklejony zdjęciami kandydata jeżdżący po mieście. Każdy chętny może wejść, porozmawiać z Litwińskim lub kimś z radnych. Dostaje ulotkę. Widać, że to zaczyna działać. Ludzie wychodzą z autobusu zadowoleni. Litwinobus jeździ liniami komunikacji miejskiej i zdarza się, że podwozi ludzi czekających na przystanku. To musi się podobać.

Litwiński zaliczył jednak poważną wpadkę. Publicznie skrytykował artykuł na jednym z portali internetowych. Dostał ostry komentarz od redakcji i sporo niepochlebnych wpisów internautów. Widać jednak, że jest mało odporny na krytykę. Jeśli wygra wybory, współpraca z mediami może być ciężka. Sztabowcy PO na bieżąco zamawiają badania opinii publicznej. Według nich, w drugiej turze Litwiński spotka się z Piotrem Krzystkiem.
Krzystek - w kolorze PO
Po dobrym starcie, gdy na 13 piętrze Pazimu zaprezentował kandydatów do rad (m.in. olimpijczyka Marka Kolbowicza), jego kampania wyraźnie siadła. Składa się na to kilka przyczyn. Nie ma tak prężnego sztabu ludzi jak Platforma. Po drugie nie może zbyt ofensywnie prowadzić kampanii, bo narazi się na zarzut, że zamiast rządzić miastem, zajmuje się wyborami. Po trzecie zrobienie swojego zastępcy szefem sztabu wyborczego było błędem. Konkurencja już pyta, dlaczego Krzysztof Soska zajmuję się wyborami, a nie wykonuje funkcji zastępcy prezydenta do spraw społecznych.

Pełni ją od niedawna i powinien mieć wiele pracy.
Soska, były dziennikarz i prezes radia publicznego, jest rozczarowaniem jako główny strateg Piotra Krzystka. Kampania prezydenta przypomina na razie zlepek luźnych spotkań, niż dobrze wymyślony plan. Jedynym chwytem (poza Kolbowiczem i przejęciem radnego PiS) jest sugerowanie wyborcom, że Krzystek nadal jest związany z PO. Świadczą o tym banery utrzymane w kolorystyce używanej przez partię. Krzystek może liczyć na to, że mniej wyrobieni politycznie zwolennicy Platformy zagłosują na niego sądząc, że jest nadal popierany przez partię Tuska. Ta strategia denerwuje sztabowców Litwińskiego, ale niewiele mogą zrobić.

Sochański - kontener stoi
Były wiceprezydent Szczecina wystartował z kampanią najpóźniej. Początek miał niezły. Kontener zmian, do którego każdy może wejść, porozmawiać z Bartłomiejem Sochańskim, czy kandydatami na radnych, zwrócił uwagę. Potem przebiła go jednak Platforma, bo kontener choć ma się pojawiać w różnych dzielnicach, nie jest tak mobilny jak autokar. Po tygodniu widać, że przechodnie nie za bardzo wiedzą do czego kontener służy. Albo przechodzą obojętnie, albo trochę speszeni wstydzą się wejść. Przydałaby się większa reklama.

Z drugiej jednak strony Sochański jest tak znany, że nie potrzebuje setek bilboardów ze swoją podobizną. Zmartwieniem jego sztabowców jest to, aby do mieszkańców przebiła się informacja, że kandyduje. Może się jednak okazać, że tak późny start, to największy błąd kandydata.

Wijas - liczy na falę
To najmniej znany kandydat. Choć w polityce jest od dawna, w SLD pełni ważne funkcje, nie udało mu się szerzej zaistnieć. Na jego niekorzyść może działać młody wiek - 33 lata. To co prawda tyle, ile cztery lata temu miał Krzystek, ale za obecnym prezydentem stał sztab świetnie przygotowanych marketingowo osób. W SLD takich nie widać. Można mieć wrażenie, że lewica liczy na to, że po świetnym wyniku w wyborach prezydenckich Grzegorza Napieralskiego, fala poparcia dotknie Wijasa. Te nadzieje mogą okazać się płonne, a kampanii lewicy na ulicach na razie nie widać.

Zaremba - liczy na stoczniowców
Zagadka tych wyborów. Wiele już razy zsyłany do lamusa, a jednak wracał i wygrywał kolejne wybory. Nie bez znaczenia jest jego nazwisko. Dziadek, Piotr Zaremba, był pierwszym prezydentem Szczecina. Zaremba jest kanydatem PiS. Nie wiadomo, czy partyjny szyld mu zaszkodzi. Zaremba nie bawi się w żadne polityczne marketingi, choć jest lubiany przez dziennikarzy. Nigdy się nie obraża za krytykę i zawsze jest chętny do wypowiedzi. Jego strategia na kampanię jest prosta. Pokazać, że dotychczas rządzący to nieudacznicy. Liczy na głosy byłych stoczniowców.

Nowak - demoniczny makijaż
Kandydatka PSL, była wiceprezydent Szczecina za czasów Mariana Jurczyka. Cecha charakterystyczna: mocny, demoniczny makijaż i kapelusze. Zaangażowana w działalność ruchów feministycznych. Liczy na głosy kobiet. Zapowiadała, że rozrusza zmurszałe szeregi PSL. Na razie słabo jej to wychodzi. Nie stosuje żadnych marketingowych chwytów. Podobnie jak inni kandydaci, konferencje prasowe organizuje w różnych miejscach miasta. Podkreśla swoje doświadczenie zdobyte w pracy w samorządzie. Nie ma za sobą sztabu młodych ludzi, którzy nadaliby jej kampanii więcej życia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński