Kampania zaciążyła, czyli o tym, jak otwierano szpital akurat tydzień przed wyborami...

Moim zdaniem: Mariusz Parkitny

Moim zdaniem: Mariusz Parkitny

Kandydaci na radnych postanowili ogrzać się sukcesem jakim jest otwarcie nowoczesnej porodówki.

A, że przyszłe mamy będą mogły z niej korzystać dopiero za trzy miesiące, to przecież szczegół.

Ważne, że jest okazja do złapania kilku punktów u wyborców. Aż szkoda, że do listy sukcesów nie dodali liczby urodzonych dzieci w ciągu mijającej kadencji.

Mariusz Parkitny

Kobiety, które zechcą urodzić swoje dziecko w szpitalu w Zdrojach będą mogły skorzystać z pokoi z jednym lub dwoma łóżkami, które mają łazienki i niezbędny sprzęt do pielęgnacji noworodków. Poród panie będą mogły m.in. przejść w wodzie czy na pierwszym w naszym województwie tzw. kole porodowym.

- Łóżko umożliwia poród w różnych pozycjach, wykorzystuje naturalne krzywizny kręgosłupa i dostosowuje się do zmian ułożenia ciała w trakcie porodu - mówi Wojciech Halec, asystent oddziału ginekologiczno-położniczego. - To sprawi, że poród będzie mniej bolesny, a także bardziej komfortowy dla kobiety.

W uroczystym zakończeniu inwestycji wzięli udział m.in. członkowie zarządu województwa zachodniopomorskiego i radni. Głośno mówiło się o tym, że inwestycja jest "dzieckiem" rządzących w tej kadencji.

- Cieszę się i jestem dumny. Jeśli można się pochwalić, to czemu nie - podkreślił w rozmowie z "Głosem" Andrzej Niedzielski, ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego w szpitalu w Zdrojach, przy okazji radny PO. - W końcu ta inwestycja jest wytworem tej kadencji. Nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia. Zakończyliśmy inwestycję zgodnie z umową.

- W tej kampanii widać ogromny pęd do władzy, który miejscami wypada groteskowo - komentuje Leszek Dobrzyński, prezes Zarządu Okręgowego PiS w Szczecinie. - Momentami czuję się jak za dawnych lat, kiedy malowano trawę na zielono i otwierano drogi, które nigdzie nie prowadziły.

Wiadomości Szczecin - dodaj kanał RSS i bądź na bieżąco