Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kadra Espadonu w rękach Marcina Nowaka. Szykują się duże zmiany

Rafał Kuliga
Marcin Nowak nie kończy kariery sportowej, wciąż będzie środkowym Espadonu.
Marcin Nowak nie kończy kariery sportowej, wciąż będzie środkowym Espadonu. Andrzej Szkocki
Marcin Nowak, środkowy Espadonu Szczecin, po sezonie rozpoczął pracę jako dyrektor sportowy odpowiedzialny za kadrę drużyny.

Nie oznacza to, że kończy karierę sportowca. Wciąż ma siłę i ochotę na grę w siatkówkę. Zamierza łączyć nowe obowiązki z rolą środkowego.

- W zasadzie od kilku lat we wszystkich klubach pełniłem tę rolę, tylko nieoficjalnie - mówi Nowak. - Teraz mam zamiar zaangażować się w nową pracę w stu procentach. Przede wszystkim zajmę się budową składu personalnego na przyszły sezon. Potrzebujemy wielu zmian, bo naszym celem jest awans do ekstraklasy.

Drużyna przejdzie modyfikacje. Wzmocnione zostaną przede wszystkim trzy pozycje: rozegranie, atak i libero. Jednak nie można wykluczyć, że nowi zawodnicy pojawią się w zasadzie w każdej strefie boiska. Na razie z drużyny na pewno odejdzie trener Jerzy Taczała oraz sześciu siatkarzy: Maciej Kordysz, Daniel Zabłocki (obaj przyjmujący), Kamil Dembiec, Paweł Filipowicz (obaj libero), Wojciech Kwiecień (rozgrywający) i Jakub Makar (atakujący). Szczególnie zaskakujące jest rozstanie z Kordyszem, który w minionych rozgrywkach pełnił funkcję kapitana zespołu i raczej na boisku nie zawodził. Dodatkowo był dobrym duchem drużyny, co wielokrotnie podkreślali szkoleniowcy.

- Na razie trudno powiedzieć mi o liczbie, ale ostrożnie myślę, że około 50 proc. składu zostanie zmienione - informuje Nowak. - Jeśli chcemy spełnić wszystkie warunki PZPS dotyczące możliwości awansu, musimy mieć kadrę gotową do gry na odpowiednim poziomie. Przez te wszystkie lata w ekstraklasie nawiązałem sporo przydatnych kontaktów. Rozmawiam z zawodnikami, mówię im, jak wygląda gra w Szczecinie i namawiam do podpisania kontraktu.

Jeśli chce się zbudować silny zespół, włodarze muszą być gotowi na większe wydatki finansowe, w szczególności dotyczące kontraktów zawodników. W tym sezonie w drużynie grało sporo siatkarzy pamiętających drugą ligę, więc ich zarobki na pewno znacząco nie obciążały drużynowego budżetu.

- Nie wiem dokładnie, jak wygląda sprawa z nowym budżetem na przyszły sezon - dodaje. - Jeśli chcemy zbudować lepszy skład, na pewno trzeba będzie coś dołożyć. Skupiam się na swojej pracy. Znajduję chętnych i dobrych graczy, a potem będziemy myśleć nad ewentualnym podpisaniem kontraktu. Na razie mój telefon jest gorący. Media, szukanie potencjalnych zawodników - cały czas coś się dzieje.

Marcin Nowak przeniósł się do Szczecina po wielu latach gry w innych polskich klubach. Jego nowa rola niejako skazuje go na zakotwiczenie w mieście na dłużej.

- Na to wychodzi, że zostanę w Szczecinie. Utożsamiam się z tym klubem, budową struktur, ludźmi. Oni znają mnie, ja ich i wiemy, co chcemy osiągnąć. Jeśli zostanę tu na dłużej, to oddam całe serce i wiedzę, jaką posiadam - kończy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński