Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kac po "Drumim"

Krzysztof Dziedzic, 16 listopada 2004 r.
Paweł Drumlak był kiedyś ulubieńcem kibiców Pogoni. "Paweł! Drumlak!" - skandowali fani. Teraz jest wrogiem numer 1. Dlaczego?

Widzowie na meczach portowców entuzjastycznie reagowali, gdy filigranowy pomocnik dzięki technice i wspaniałemu balansowi ciała uwalniał się spod opieki rywali, którzy albo pozwalali mu zaliczyć piękną asystę lub ładnego gola, albo musieli sfaulować. Zaczęto nawoływać: "Drumi do reprezentacji!" Potem Paweł postanowił zmienić klub na lepszy. Wybrał świetną finansowo ofertę Zagłębia Lubin. Ale Zagłębie kompletnie zawiodło. Drumlak wrócił pod skrzydła Pogoni - by odbudować formę i dobre imię piłkarza. Przynajmniej w części to mu się udało.

Ale nie udało mu się świetnie zarobić w Pogoni. Postawił się prezesowi Antoniemu Ptakowi. Liczył, że wciąż jest ulubieńcem kibiców. Liczył na ich presję na Ptaka, na to, że fani gremialnie opowiedzą się po jego stronie. A fani stanęli po stronie... Pogoni. Klubu, którego dobro jest dla nich najważniejsze - a nie dobro Drumlaka, czy Ptaka. Paweł nie zrozumiał, albo nie chciał tego zrozumieć i obraził się na fanów. Musiał odejść - trafił do Cracovii.

W sobotę Pogoń grała z Cracovią. Wielu kibiców przywitało Drumlaka gwizdami i bardzo brzydkimi rymowankami oraz słowami, z którym jednym z najłagodniejszych było "zdrajca". Czy Drumlak rzeczywiście zdradził?

Dla pewnej grupy kibiców każde przejście wychowanka do innego klubu jest zdradą, ale... - Gdyby wybrał inny klub niż Cracovię wybaczylibyśmy mu - stwierdził jeden z fanów na stronie internetowej Pogoni. - I gdyby umiał jednoznacznie powiedzieć, gdzie są najlepsi kibice w Polsce, a nie zmieniać stanowiska jak chorągiewka. Czy to jednak wystarczające argumenty, by zapomnieć o wszystkim co Drumlak dla Pogoni zrobił? Jedynym prawdziwym grzechem Drumlaka jest fakt, że chciał wykorzystać Pogoń dla własnego dobra.

Jego kieszeń okazała się ważniejsza niż interes "Dumy Pomorza". Być może nie zasłużył na rzęsiste oklaski, ale na pewno też nie na wulgaryzmy. Neutralni kibice i sam zawodnik powinni mieć po sobotnim meczu moralnego kaca. Także ci wszyscy przesiąknięci złością ludzie, pragnący w sobotę obrazić "Drumiego", nie powinni mieć dziś rozradowanych min...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński