Kabina z hydromasażem pojawiła się jakiś czas temu w siedzibie delegatury Najwyższej Izby Kontroli w Szczecinie przy ul. Odrowąża. I wywołała spore zamieszanie.
Od jednej z osób usłyszeliśmy, że to "kaprys, fanberia" dyrektora Jarosława Staniszewskiego. Nie wiemy, czy to prawda, bo dyrektor był dla nas ostatnio nieosiągalny. Ale jego zastępczyni zapewnia, że z kabiny korzystają wszyscy pracownicy. Chodzi o to, aby przychodzili na kontrole czyści i zadbani, gdy pobrudzą się podczas czynności służbowych w innych miejscach.
Podobno pomysł na prysznic pojawił się przy okazji remontu jednego z pomieszczeń. Remont całego pomieszczenia, wraz z pracami hydraulicznymi, zamontowaniem systemu grzewczego oraz z zamontowaniem kabiny kosztował 18 942 złote.
Ile osób korzysta z kabiny? Kiedy NIK ogłosi wyniki kontroli miejskich inwestycji w Szczecinie? Więcej przeczytasz w środowym, papierowym wydaniu Głosu Szczecińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?