Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Już widzą Materlę na macie. Ale marzenia muszą poczekać

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Na powrót Michała Materli czekają jego fani. Są przekonani, że sportowiec wróci na matę i dostanie propozycje walk z najlepszymi zawodnikami. Nikt nie wie jednak kiedy to się stanie
Na powrót Michała Materli czekają jego fani. Są przekonani, że sportowiec wróci na matę i dostanie propozycje walk z najlepszymi zawodnikami. Nikt nie wie jednak kiedy to się stanie
Wiele osób liczyło, że w poniedziałek Michał Materla opuści areszt. Trwały dyskusje, kto będzie jego pierwszym przeciwnikiem w ringu.

- Wszyscy fani sportów walki liczą, że Michał po wyjściu na wolność wróci do sportu. Miałby otwartą drogę do każdej walki za dobre pieniądze. Myślę, że on też miałby coś do udowodnienia - mówi nam osoba śledząca światek sportów w klatkach.

Ale na powrót szczecińskiego sportowca fani muszą jeszcze poczekać. Co najmniej do 6 sierpnia. Tego dnia mija termin aresztowania. Nie wiadomo, czy prokuratura wystąpi o przedłużenie tymczasowego aresztowania.

W poniedziałek sąd zdecydował, że Materla ma pozostać w areszcie do sierpnia. Przed decyzją sądu wydawało się, że jest szansa, że sportowiec wyjdzie na wolność.

Obawa matactwa i inne

Decyzja o utrzymaniu tymczasowego aresztu zapadła przed sądem apelacyjnym w Poznaniu. Jest prawomocna. Michał Materla został zatrzymany w grudniu.

- Jest uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa przez podejrzanego, postępowanie dowodowe jest prowadzone nadal, istnieje obawa matactwa - wylicza argumenty sądu sędzia Elżbieta Fijałkowska z Sądu Apelacyjnego w Poznaniu.

W ciągu dwóch tygodni będzie wiadomo, czy prokuratura będzie wnioskowała o areszt na kolejne miesiące.

Materla jest podejrzany o udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się handlem narkotykami. Nie przyznaje się do winy. Jego adwokat sugeruje, że ktoś mógł go pomówić. Ale szczegóły są objęte tajemnicą śledztwa.

Policjant wychodzi

Dlaczego przed poniedziałkiem pojawiała się dla Materli nadzieja na wyjście? Bo kilka dni wcześniej sąd w Poznaniu wypuścił z aresztu byłego policjanta z Gryfic zatrzymanego do tej samej sprawy co sportowiec.

W dniu gdy o 6 rano antyterroryści wpadli do mieszkania Materli, podobna akcja miała miejsce w Gryficach. Tam zatrzymano emerytowanego policjanta, który też miał współpracować z tą samą grupą przestępczą co Materla. Obaj trafili do aresztu. Policjant miał jednak więcej szczęścia. Kilka dni temu sąd uchylił mu areszt. Sąd zwalniając z aresztu byłego policjanta zwrócił uwagę, że przez siedem miesięcy prokuratura nie doprowadziła do konfrontacji z oskarżającym funkcjonariusza recydywistą.

- Po siedmiu miesiącach niesłusznego tymczasowego aresztowania sąd uchylił areszt w stosunku do byłego funkcjonariusza policji z Gryfic, który został zatrzymany wraz z Michałem (Materlą - red.) 13 grudnia 2016 r. Przez cały ten czas nie przeprowadzono żadnej konfrontacji, w tym z jedyną osobą, która po czterech latach pomawia byłego policjanta. W sprawie przez okres siedmiu miesięcy nie wydano także zgody na widzenie dla konkubiny podejrzanego - mówi nam mecenas Krzysztof Tumielewicz, obrońca byłego policjanta z Gryfic.

Uzasadnienie sądu jest niejawne, ale z wypowiedzi adwokata można wyciągnąć wniosek, że sąd wypuszczając policjanta uznał, że dla zabezpieczenia prawidłowego toku dalszego postępowania areszt nie jest konieczny.

Ten sam recydywista?

Policjanta pomówił recydywista. Nie wiadomo, czy to ten sam , który mógł pomówić Materlę.

- Z uwagi na tajemnicę postępowania przygotowawczego nie mogę mówić o szczegółach - powiedział „Głosowi” mecenas Jakub Łysakowski, obrońca Materli.

Miejscem rzekomego przestępstwa miała być dyskoteka w Kołobrzegu sprzed kilku lat. Osoba, która pogrąża sportowca, twierdzi, że wręczyła dwóm innym osobom 100 gramów amfetaminy i 50 gramów kokainy, a oni mieli następnie przekazać te narkotyki Michałowi Materli.

Poważna sprawa

Śledztwo, w którym Materla usłyszał zarzuty jest bardzo poważne. Chodzi o zorganizowaną grupę przestępczą, która na wielką skalę handlowała narkotykami na międzynarodowym szlaku. W grudniu 2016 r. zatrzymano 21 osób. Większość nadal siedzi w aresztach.

Grupa zajmowała się multi-przestępczością, a w szczególności przemytem kokainy z Aruby, także haszyszu, jak też handlem tytoniem i nielegalnymi papierosami. W akcji zatrzymań wzięło udział 300 funkcjonariuszy Policji, którzy jednocześnie weszli do 40 miejsc w czterech województwach: zachodniopomorskim, dolnośląskim, mazowieckim i wielkopolskim. Jak ustalili policjanci, kurierzy przemycali narkotyki w prezerwatywach metodą „na połyk”. Jednym z dowodów była ekshumacja kuriera narkotykowego, zmarłego w lutym 2012 roku. W żołądku i jelicie grubym przewoził 740 gramów czystej, płynnej kokainy, z której można zrobić 7 kilogramów narkotyku. Podczas zatrzymań policjanci znaleźli broń palną, w tym długą - karabiny AK-47. Według funkcjonariuszy w ten sposób gang miał pomagać sobie w rozwiązywaniu problemów z konkurencją. Zabezpieczono też luksusowe samochody, ponad 117 tys. zł, 15, 5 tys. euro, zegarki i złoto. Według prokuratury grupa przemyciła 40 kilogramów kokainy o wartości czarnorynkowej 14 milionów złotych i 200 kg haszyszu. Straty Skarbu Państwa z tytułu obrotu tytoniem i papierosami bez polskich znaków akcyzy wyniosły ponad 17 mld złotych.

Czytaj też:

Czy Materla pracował dla bossów Pruszkowa? Tak twierdzi "Masa"

Wideo: Rozbita grupa przestępcza. Wśród aresztowanych Michał Materla Mistrz MMA

Czytaj również: Sprawa Materli. Komentarz: Nie wieszajmy psów na MMA

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński