Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Już przymroziło

Czesław Wachnik, 24 listopada 2004 r.
Daniela Rydzyńskiego zima nie zaskoczyła. Pracuje w branży motoryzacyjnej. W porę więc wymienił płyny i opony.
Daniela Rydzyńskiego zima nie zaskoczyła. Pracuje w branży motoryzacyjnej. W porę więc wymienił płyny i opony. Andrzej Szkocki
Nagłe nadejście zimy i śnieżyce w wielu rejonach naszego województwa uzmysłowiły kierowcom, że samochód to nie tylko przyjemność, ale też obowiązek. Brak rozwagi okupili zdenerwowaniem i spóźnieniami w pracy.

Dlatego raz jeszcze przypominamy, co trzeba zrobić, aby zapewnić sobie komfort i spokój podczas mroźnych poranków i późnych powrotów z pracy.

1. Opony zimowe

O konieczności wymiany opon piszemy od kilku tygodni. Oszczędności na zimówkach po prostu nie opłacają się.

2. Akumulator

Jeśli akumulator ma ponad trzy lata, trzeba go reanimować lub wymienić na nowy. Reanimacja polega na wyjęciu baterii, dokładnym jej oczyszczeniu, uzupełnieniu elektrolitu i doładowaniu.

Po takich czynnościach akumulator może jeszcze trochę posłużyć. Jeśli tego nie zrobimy, a parkujemy na dworze, auto może nie odpalić. Nowy akumulator kosztuje od 100 zł. Po doładowaniu akumulatora, oczyśćmy też klemy oraz przewody elektryczne. Sprawdźmy widoczne zaciski i spryskajmy preparatem konserwującym, np. WD 40.

3. Sprawdź pasek

Jeśli akumulator rozładowuje się, powodem może być luźny pasek klinowy. Alternator lub prądnica obracają się zbyt wolno, a więc wytwarzają za mało prądu, by skutecznie doładować akumulator. Jesienią i zimą zdarza się to częściej, bo auto korzysta z wielu pożeraczy energii: reflektorów, wycieraczek, ogrzewania itp. W konsekwencji ślizgający się pasek uniemożliwia naładowanie akumulatora, który ma za mało prądu, by skutecznie kręcić rozrusznikiem. Naciągając pasek, trzeba pamiętać, by robić to ostrożnie. Zniszczyć możemy bowiem pasek, a nawet łożyska alternatora.

4. Chłodnica

Płyn w chłodnicy trzeba wymieniać co trzy, cztery lata. Jeśli dla oszczędności do chłodnicy wlaliśmy wodę, to teraz trzeba ją zastąpić płynem. Najlepiej, jeśli zrobią to fachowcy. Sami możemy mieć kłopoty, bo np. zapowietrzymy układ chłodzenia.

5. Płyn w spryskiwaczu

Wstyd się przyznać, ale przed kilkoma laty zapomniałem wymienić płyn w spryskiwaczu na zimowy i przez ponad miesiąc wycieraczki nie ruszyły. Kupując płyn sprawdź na opakowaniu temperaturę, do jakiej działa. Nawet, jeśli jesteś bardzo oszczędny, nie rozcieńczaj nawet tego, który działa poniżej -22 stopni C. Wiele sklepów sprzedaje teraz płyny po dobrych, promocyjnych cenach.

6. Dbajmy o ciepło

Jeśli jeździsz starym autem, możesz jeszcze stosować sprawdzone sposoby i zasłaniać chłodnicę tekturą, ale w nowszych autach temperatura jest regulowana automatycznie.

7. Pomyśl o ważnych drobiazgach

Sprawdź, czy w aucie jest skrobaczka. Najlepiej kupić dwuczęściową, czyli składającą się z twardej części plastikowej oraz końcówki zakończonej gumą. Należałoby też pomyśleć o odmrażaczu w aerozolu oraz szczotce do odśnieżania. Kosztują 10-20 zł. Konieczna jest też gąbka, najlepiej ze skóry, którą będziemy oczyszczali szyby od środka.

8. Zadbaj o pióra

Jeśli źle zbierają wodę i śnieg, będziesz przez kilka miesięcy jeździł jak niedowidzący. Zamiast ryzykować wypadek, kup nowe pióra. Zapłacisz za nie od 15 zł. Pamiętaj o przymiarce do starych, aby nie robić zbędnych zakupów i biegać po wymianę.

9. Na wszelki wypadek

Testy pokazują, że dzisiejsze oleje nie starzeją się. Czy zmieniać przed zimą olej? Stara szkoła fachowców mówi, że tak. Można to zrobić, jeśli do limitu kilometrów (znajdziesz go w instrukcji lub dowiesz się u sprzedawcy samochodów), który pozostał do wymiany, brakuje np. 1000-1500 km. Nowy olej będzie szybciej docierał do wszystkich współpracujących metalowych elementów, co ułatwi rozruch. Nie wlewajmy oleju powyżej zaznaczonej na wskaźniku kresce, bo może to doprowadzić do zniszczenia uszczelek, a ponadto silnik będzie dymił.

10. Diesle pod opieką

Nowoczesne diesle uruchamia się zimą bez kłopotów, ale o te starszej generacji trzeba trochę zadbać. Teraz warto wymienić filtr paliwa i świece żarowe. Konieczne tankuj już olej napędowy zimowy. Jeśli będziesz miał pecha i trafisz na "rozcieńczony", może dojść do "zamarznięcia'' paliwa, czyli wykrystalizowania się z oleju napędowego parafiny (olej zamienia się w kaszę). Wtedy auto trzeba wstawić do garażu i wlać do zbiornika tzw. depresator. Dzięki temu temperaturę "zamarzania'' paliwa obniżymy o kilka stopni. Można też letni olej "wzmocnić'' poprzez dolanie do niego oleju zimowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński