Lokatorzy budynku w Krąpielu, który 8 stycznia został zniszczony w pożarze, otrzymali pomoc. Pięcioosobowa rodzina trafiła do Szadzka.
Tydzień temu w "Głosie Stargardzkim" pisaliśmy o kiepskiej sytuacji lokatorów spalonego budynku.
Kilka dni po pożarze nie znali oni swojej przyszłości. Nie wiedzieli czy będą mieli dach nad głową.
Gmina pomogła
W najgorszej sytuacji znalazła się pięcioosobowa rodzina. Pan Krzysztof mieszkał w Krąpielu z żoną i trójką małych dzieci. Najstarsze ma 6 lat, młodsze 4, a najmłodsze pół roku. Pierwsze dni po pożarze spędzili w Sułkowie, gdzie mieszka rodzina pana Krzysztofa.
- Ale co dalej będzie - pytała żona pana Krzysztofa. - Najstarsze dziecko powinno pójść niebawem do szkoły, a tutaj nie wiemy nawet gdzie będziemy mieszkać.
Propozycją dla tej rodziny było dwupokojowe mieszkanie w Szadzku w gminie Dobrzany. Potrzebny jest tam jednak remont. Pan Krzysztof mówił "Głosowi", że gmina chce pomóc finansowo, ale nie wiadomo, jaką kwotą. Wójt gminy Stargard zapewnił, że pomoc będzie wystarczająca.
- Już jest decyzja w tej sprawie - mówi Kazimierz Szarżanowicz, wójt gminy Stargard. - Przekażemy 5 tysięcy złotych z ośrodka pomocy społecznej. Pan Krzysztof przystał na tę ofertę i rodzina ta będzie wynajmować to mieszkanie w Szadzku.
Dach nad głową mają też pozostali lokatorzy spalonego budynku. Jeden sąsiad zamieszka w Żukowie. Tam gdzie pracuje umożliwiono mu zamieszkanie. Inny sąsiad i sąsiadka trafili do Stargardu do Caritasu.
- Jeżeli za jakiś czas będziemy mieli wolne mieszkania, to jest szansa, że te osoby tam trafią - mówi Kazimierz Szarżanowicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?