Jutro do Szczecina wracają piłkarze Pogoni, co nie oznacza, że w klubie nic się nie dzieje. Przeciwnie. Praca wre.
Coraz bliżej do meczu z Herthą Berlin oraz inauguracji ligi - mówi Marek Łopiński, dyrektor klubu. - Pochłaniają nas przygotowania. Na korytarzu spotykamy Ryszarda Mizaka, kierownika ekipy portowców.
- Nie ma mnie w Gutowie, bo mam tutaj kupę roboty - rzuca przez ramię. - Musimy potwierdzić do gry pozyskanych ostatnio zawodników, lada dzień odbieramy nowe stroje. Podobnych spraw jest znacznie więcej.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!