Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Już 1,7 tys. gapowiczów złapanych w Stargardzie

Wioletta Mordasiewicz [email protected]
Kontrolerzy (w środku) niemal każdego dnia spotykają pasażerów – recydywistów, którzy próbują uniknąć płacenia za przejazdy.
Kontrolerzy (w środku) niemal każdego dnia spotykają pasażerów – recydywistów, którzy próbują uniknąć płacenia za przejazdy.
Kary nakładane na nieuczciwych pasażerów korzystających z usług miejskiego przewoźnika nie skutkują. Nadal sporo osób jeździ komunikacją bez ważnego biletu. W tym roku zanotowano aż 1 700 takich wykroczeń.

W ciągu jednego dnia autobusy Miejskiego Zakładu Komunikacji w Stargardzie przewożą ok. 22 tysiące osób. Nie wszyscy pasażerowie za to płacą.

W ciągu miesiąca średnio notuje się ok. 300 przypadków jazdy na gapę.

- Jak jadę z dziećmi to nie płacę, ze względu na niepełnosprawność jednego z nich mam przejazd za darmo - mówi Katarzyna Stefaniak ze Stargardu. - Ale jeśli jadę sama, bilet zawsze kasuję. Nie wyobrażam sobie przeżywać stres i zastanawiać się czy mi się upiecze czy też nie. Nie wszyscy tak solidnie podchodzą do płacenia za przejazdy. Niektórym raz na pewien czas zdarza się wsiąść do autobusu i nie skasować biletu.

- Raz mi się to przytrafiło - przyznaje pani Małgorzata, stargardzianka. - Nie pamiętam już dlaczego. Ale jechałam w wielkim strachu.

Sami pasażerowie przyznają, że sporo osób wsiada do autobusów i kasownik omija szerokim łukiem. - To nagminne - komentuje pani Katarzyna, jedna z pasażerek. - I dotyczy to ludzi w różnym wieku, nie tylko młodzieży.

Miejski przewoźnik potwierdza, że liczba gapowiczów w Stargardzie nie spada.

- W tym roku liczba ujawnionych wykroczeń za jazdę bez ważnego biletu utrzymuje się na zbliżonym poziomie w stosunku do roku ubiegłego - informuje Mariusz Chybowski, kierownik biura obsługi klienta w Miejskim Zakładzie Komunikacji w Stargardzie. - Daje to rocznie ok. 155 tys. zł strat. Taką kwotę MZK musi od dłużników windykować.

Obecnie wysokość kary, zwanej przez MZK opłatą dodatkową, za jazdę bez ważnego biletu wynosi 240 zł. Jeśli gapowicz płaci od razu kontrolerowi i uiszcza jednocześnie opłatę za przejazd, kara wynosi 60 zł.

Tyle samo kosztuje jazda na gapę jeśli opłata jest uiszczana w siedzibie MZK w ciągu siedmiu dni od wystawienia mandatu. W stosunku do pasażerów, którzy wyznaczonym terminie nie uiścili należności, wszczynana jest procedura windykacyjna. Sprawa trafia do sądu, a potem do komornika.

MZK informuje, że wśród pasażerów, którzy wyłudzają przejazdy bez ważnego biletu znajdują się również tacy, którzy wielokrotnie podróżowali autobusami bez zamiaru uiszczenia należnej opłaty. Takich gapowiczów - recydywistów jest ok. 20 osób.

- Współpracujemy z policją - mówią pracownicy biura obsługi klienta. - Sprawa wędruje do sądu. Sąd wydaje wyrok na podstawie którego najczęściej ukarany jest zobowiązywany do odpracowania na rzecz przewoźnika określonej liczby godzin. Co nie oznacza, że dług jest gapowiczowi anulowany. Jeśli nie chce mieć większych kłopotów, zadłużenie musi spłacić.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński