MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Orlicz Suchedniów sprawił miłą niespodziankę w Wolbromiu

RTK
Piłkarze Orlicza Suchedniów wygrali w Wolbromiu.
Piłkarze Orlicza Suchedniów wygrali w Wolbromiu. fot. Robert Kaczmarek
Dużym sukcesem zakończył się wyjazd piłkarzy Orlicza Suchedniów do Wolbromia. Podopieczni Sławomira Grzesika pokonali miejscowy Przebój 2:1, a decydującą bramkę uzyskał w doliczonym czasie gry niezawodny Tomasz Żelazowski!

Sławomir Grzesik, trener Orlicza Suchedniów:

Orlicz Suchedniów sprawił miłą niespodziankę w Wolbromiu

Sławomir Grzesik, trener Orlicza Suchedniów:

- Wygraliśmy na trudnym terenie, wysoką formę strzelecką potwierdził Tomek Żelazowski, ale chciałbym wyróżnić cały zespół. Mecz w Wolbromiu mógł się podobać, obie drużyny miały sytuacje strzeleckie, wynik do końca był sprawą otwartą. To zwycięstwo podbuduje nas przed pojedynkiem z Unią Tarnów u siebie.

Popularny "Żelazko" rozstrzelał się na dobre. W poprzedniej kolejce popisał się hat trickiem w zwycięskich derbach z Czarnymi Połaniec, natomiast w sobotę zdobył gola na wagę trzech punktów w wyjazdowej potyczce z silnym Przebojem.

Początek należał do Przeboju, to pierwsza połowa meczu zakończyła się prowadzeniem Orlicza. W 26 minucie na czystą pozycję strzelecką wyszedł Damian Gil i ładnym uderzeniem tuż przy słupku pokonał wolbromskiego golkipera. Gospodarze nie próżnowali, mieli okazje do zdobycia gola, ale nasz zespół ratował z opresji niezawodny Robert Bilski w bramce. Orlicz bynajmniej nie próżnował, również odgryzał się groźnymi kontratakami. Po jednym z nich gola mógł strzelić Łukasz Kaczmarek, ale dobrze interweniował bramkarz Przeboju. Miejscowi doprowadzili do remisu po niespełna godzinie gry, wtedy to błąd defensywy Orlicza wykorzystał Daniel Żmudka, który popisał się celnym uderzeniem głową. Tutejsi gracze do końca próbowali straszyć suchedniowian, ale ci nie pozostawali dłużni, organizując groźne wypady pod bramkę gospodarzy. Mecz mógł się podobać, nie brakowało sytuacji podbramkowych z obu stron. Końcówka należała jednak do Orłów! Już w doliczonym czasie gry, po dośrodkowaniu Radosława Wilka piłkę przejął Daniel Rabenda, nie zdecydował się jednak na strzał, lecz odegrał ją Tomaszowi Żelazowskiego. Etatowy snajper Orlicza po raz kolejny pokazał, że takich okazji nie marnuje i pięknym wolejem wpakował piłkę do siatki Przeboju doprowadzając gospodarzy do rozpaczy!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie