Możliwe, że przez decyzję prezydenta Szczecin musiał zapłacić 10 mln zł odszkodowania niemieckiej firmie, która wygrała rokowania na zakup ziemi u zbiegu ul. Mieszka I i Milczańskiej. Zarzuty zagrożone są karą do 10 lat pozbawienia wolności.
Marian Jurczyk wczoraj o godz. 10 stawił się w szczecińskiej prokuraturze okręgowej. Na spotkanie przybył z pełnomocnikiem.
- Nie czuję się winny i moi koledzy nie są winni. Nie możemy za to odpowiadać - mówił dziennikarzom Marian Jurczyk. - Miałem opinie niezależnych prawników. Teraz niech oni się tłumaczą, a nie ja. Nie przegraliśmy 10 mln, ale 5. Proszę mnie nie prowokować. Teraz proszę być człowiekiem poważnym, odpowiedzialnym i nie denerwować mnie przed sprawą.
Wczoraj Marian Jurczyk usłyszał w prokuraturze zarzut, że działał na szkodę miasta. Kiedy pierwszy raz był prezydentem Szczecina, zarząd podjął 31 grudnia 1998 roku uchwałę, na mocy której zerwano rokowania ze spółką Euroinvest Saller. Zerwanie rokowań spowodowało, że miasto musiało zapłacić na rzecz spółki 5 mln zł odszkodowania. Tak naprawdę cena była dwukrotnie wyższa, ponieważ doszły do tego odsetki.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?