Wczorajszy dzień Marian Jurczyk oraz wiceprezydenci Jerzy Krawiec i Andrzej Grabiec spędzili w Berlinie.
Wyjazd sponsoruje Ruhrgas Energie Beteiligungs. Firma ta jest większościowym udziałowcem w Szczecińskiej Energetyki Cieplnej.
Program dnia przewidywał m.in. spotkanie z pracownikiem polskiej ambasady i przedstawicielami parlamentu niemieckiego.
Wieczorem miała być wydana uroczysta kolacja na cześć gości.
Dzisiaj prezydent Jurczyk wraca do kraju, zaś jego zastępcy udają się do Essen, gdzie jest główna siedziba niemieckiego koncernu. Tam mają rozmawiać o planach rozwoju SEC.
- Szczecin płaci tylko za przejazd przedstawicieli miasta do Berlina i z powrotem - twierdzi Piotr Landowski z biura prasowego prezydenta.
Radni są nieco zdziwieni tą informacją.
- Jeśli to prawda, to jest to co najmniej nietakt i zachowanie urągające godności szczecinian - mówi radny Arkadiusz Litwiński. - Prezydent 400-tysięcznego miasta nie musi zachowywać się jak ubogi krewny. Jeżeli taki wyjazd był rzeczywiście potrzebny, to stać nas na pokrycie jego kosztów. Prezydent ma duży fundusz reprezentacyjny, tam może poczynić pewne oszczędności.
Podobnego zdania jest Piotr Kęsik. Twierdzi on, że przede wszystkim powinna być zachowana zasada jawności.
- Nasze miasto chyba stać na to, by zapłacić za wyjazd prezydenta żeby godnie nas reprezentował - mówi Piotr Kęsik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
