Jubileuszowy patrol

Patrole wyjeżdżają na ulice osiedla w nocy. W cywilnym samochodzie jeździ zazwyczaj dwóch mieszkańców - ochotników i dwóch funkcjonariuszy policji. Jeśli zauważą coś niepokojącego, sami starają się rozwiązać sytuację lub wzywają dodatkowe patrole. Takie przypadki zdarzają się na szczęście rzadko.

- Najważniejsza jest umiejętność rozmowy z ludźmi - twierdzi Romuald Szmyt, przewodniczący Rady Osiedla Gumieńce. - Nie można nikogo urazić, a jednocześnie trzeba umieć dać do zrozumienia, że pewnych zachowań nie można tolerować.

W 2003 r. członkowie Rady Osiedla Gumieńce zostali zaproszeni do udziału w konferencji w Warszawie na temat bezpieczeństwa w miastach.

- Wszyscy obecni byli pod wrażeniem naszej inicjatywy - mówi Szmyt. - Niektórzy pytali nas nawet, czy jesteśmy emerytowanymi policjantami. Dla nas to rzeczywiście powód do dumy, bo widać efekty naszej pracy. Najlepszym tego dowodem są mieszkańcy, którzy przychodzą do nas, dziękują i mówią, że czują się bezpiecznie.

Niestety pomysł patroli nie przyjął się na żadnym innym osiedlu w Szczecinie. Na Gumieńcach jednak cały czas zgłaszają się nowi ochotnicy do patrolowania ulic.

Patrole zwykle pokonują samochodem od 100 do 250 km. Najczęściej do takiej społecznej służby zgłaszają się przedstawiciele Rady Osiedla Gumieńce, ale także osoby które nie dziają na co dzień w samorządzie. Od czerwca 2001 roku w patrolach uczestniczyło ok. 120 osób. Oczywiście w towarzystwie policjantów.

- Wyjeżdżamy o różnych porach dnia i nocy, i w razie potrzeby interweniujemy - mówi starszy aspirant Arkadiusz Gutkowski z KP Szczecin Pogodno. - Monitorujemy najróżniejsze miejsca: ogródki działkowe, agencje towarzyskie, klatki schodowe, okolice szkół. Często legitymujemy ludzi i jeśli stwierdzimy, że popełnili jakieś wykroczenie, to wypisujemy mandaty.

Nigdy nie wiadomo, kiedy na ulicach pojawi się obywatelski patrol. Za każdym razem porusza się on inną trasą i innym samochodem.