Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jezioro Szmaragdowe: Ochlapali farbą chronione rośliny

Marek Rudnicki [email protected]
Według rzecznika ZUK: "Trudno powiedzieć, czy na rośliny trafił preparat do malowania". Wystarczy spojrzeć na zdjęcie.
Według rzecznika ZUK: "Trudno powiedzieć, czy na rośliny trafił preparat do malowania". Wystarczy spojrzeć na zdjęcie. Sebastian Wołosz
Pomalowano płot, chlapiąc wokół farbą i nie bacząc na rosnące wokół rośliny, chronione gatunki. Zakład Usług Komunalnych uważa, że wszystko jest w porządku.

Puszcza Bukowa to teren Szczecińskiego Parku Krajobrazowego. Do jego walorów przyrodniczych należy przede wszystkim zaliczyć liczny udział w lasach chronionych roślin.

- Widziałem, jak robotnicy malowali płot i nóż się sam w kieszeni otwierał - mówi pan Tomasz. - Nawet nie podłożyli żadnej płachty czy chociażby gazety. Zwykłe, ordynarne niechlujstwo. Myślałem, że będzie gdzieś leśnik, żeby mu zwrócić uwagę, ale nikogo nie znalazłem.
Płot malowano środkiem o nazwie Altaxin. Służy do impregnacji drewna. Jest dobry, ale dla drewna, a nie dla żywej rośliny. Środek jest agresywny i wnika na głębokość 5 mm. Chroni drewno przed korozją mikrobiologiczną, ale w przypadku roślin, niszczy ich komórki.

Pojechaliśmy na miejsce. Niemal 300 metrów płotu zostało pomalowane, ale i też cała zieleń pod nimi. Rosną tu chronione marzanki wonne i bluszcz pospolity.

Zwróciliśmy się do Zakładu Usług Komunalnych, aby nam wyjaśnił, dlaczego tak się stało. Jak również do Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska. Po wszelkie wyjaśnienia odesłano nas do ZUK.

- Wszystkie prace w lasach zawsze prowadzone są pod nadzorem kierownika Lasów Miejskich w Szczecinie - stwierdził Andrzej Kus, rzecznik prasowy ZUK. - On również deleguje pracowników lub osobiście powinien sprawować nadzór nad jakością przeprowadzanych prac.

Dziwne stwierdzenie, jako że - jak się dowiedzieliśmy - nadzór nad pracami sprawował leśniczy z Dąbia, który zaraz po tym, jak zainteresowali się tematem dziennikarze, zachorował. Dalej znalazło się jeszcze dziwniejsze sformułowanie:

- Trudno powiedzieć, czy na rośliny trafił preparat do malowania. Ogrodzenie malowane jest pędzlami, praktycznie nie ma sposobu, by farba, czy inne preparaty w niewielkich ilościach nie spadły na ziemię. Trudno powiedzieć, czy Altaxin w znikomych ilościach trafił gdzieś na rośliny, sprawdzimy czy jakość prac była wykonana prawidłowo.

Widocznie ZUK nigdy nie słyszał, że malując płot podstawia się pod żerdzie płachty lub chociażby gazety. Czekamy, mimo wszystko, na reakcję służb ochrony środowiska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński