- Musimy najpierw zrobić ujście dla kry z Odry - wyjaśnia kpt. Jerzy Fitas z "Dzika". - Dlatego wszystkie jednostki są na jeziorze. Dopiero potem przyjdzie kolej na kruszenie lodu skuwającego Odrę.
Prace są związane z zagrożeniem powodziowym. Lodołamacze mogły dopiero dziś wypłynąć na jezioro ponieważ temperatura utrzymująca się minimalnie powyżej zera. Nie byłoby sensu kruszyć lodu przy bardzo niskich temperaturach, bo efekt byłby odwrotny. Mróz ścinałby i jeszcze bardziej spiętrzał krę̨.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?