Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeszcze w tym roku zacznie się budowa nowych kortów tenisowych w Szczecinie

(paz)
Przebudowa kortu centralnego planowana jest w latach 2018- 20, już po zakończeniu prac przy budowie hali i jej zaplecza.
Przebudowa kortu centralnego planowana jest w latach 2018- 20, już po zakończeniu prac przy budowie hali i jej zaplecza. Andrzej Szkocki
Wkrótce wypięknieje nasze "małe Roland Garros". Budowa zadaszonych kortów przy al. Wojska Polskiego nie zmieni charakteru turnieju Pekao Szczecin Open, ale poprawi stronę organizacyjną.

Po zakończeniu tegorocznej edycji szczecińskiego challengera (14-20 września) na teren kortów wjedzie ciężki sprzęt i zrówna z ziemią pozostałości po Lodogryfie i budynek restauracji, w którym obecnie są szatnie dla zawodników i biuro prasowe turnieju.

W tym miejscu w drugiej połowie 2016 r. powinna już stać hala z trzema kortami ze sztuczną nawierzchnią oraz parking. Rok później do użytku mają zostać oddane biura i pomieszczenia przeznaczone na gastronomię i siłownię.

Powstały obiekt stworzy możliwość do zorganizowania w przyszłości w mieście turnieju halowego z kortem głównym umiejscowionym w Azoty Arenie.

Koszt prac szacuje się na 7 mln zł. Prawie jedna czwarta środków ma pochodzić z dofinansowania od Ministerstwa Sportu i Turystyki. Hala przez cały rok będzie służyć szczecińskim klubom, a z jej zaplecza będą korzystać organizatorzy turnieju Pekao Szczecin Open. Nie tylko w trakcie jego trwania, bo na terenie hali znajdzie się też miejsce na stałe biuro imprezy.

- Wreszcie doczekamy się cywilizowanego obiektu - cieszy się Krzysztof Bobala, dyrektor Pekao Szczecin Open. - Obecnie nasz turniej od podwórka wygląda dużo gorzej niż na zewnątrz. Co roku musimy się sporo napracować, aby spełnić wymogi sanitarne i zapewnić naszym gościom odpowiednie warunki.

Dalsza perspektywa prac przy al. Wojska Polskiego to przebudowa kortu centralnego, z zadaszonymi trybunami na 2 tys. miejsc i nowoczesnym zapleczem m.in. dla transmisji telewizyjnych, polepszonym nagłośnieniem, a także zmienionym dojściem z szatni dla zawodników. Odświeżone mają też być alejki i oświetlenie na całym terenie kortów.

Nowocześniejszy obiekt może być punktem wyjścia do polepszenia sportowej strony imprezy. Od lat pojawiają się doniesienia, że szczeciński turniej ma doczekać się wyższej rangi. Gdyby tak się stało, to przy Wojska Polskiego tenisiści rywalizowaliby w imprezie z serii ATP World Tour 250. W niej zwycięzca otrzymuje 250 punktów rankingowych. Obecnie w szczecińskim challengerze do zgarnięcia jest 125 oczek dla triumfatora. Teoretycznie wyższa ranga oznacza, że możemy spodziewać się przyjazdu gwiazd ze światowej czołówki, ale w praktyce wcale tak być nie musi. Oczywiście chodzi o pieniądze.

- Bez wyższego budżetu nie będziemy mieli wyższej rangi - zaznacza Bobala. - Jednak nawet z milionem euro w budżecie przyjadą do nas tylko nieco wyżej notowani zawodnicy. Na tych ze ścisłej czołówki trzeba wyłożyć kolejne pieniądze.

Na pewno przez najbliższe trzy edycje (do 2017 r.) szczecińskie "małe Roland Garros" będzie challengerem, z obecnymi sponsorami, ale co rok ze zmieniającym się obliczem.

- Nie chcę jeszcze zdradzać naszych planów na tegoroczną edycję. Jednak od lat staramy się czymś zaskakiwać naszą publiczność, zmieniać coś na obiekcie czy w samej imprezie. Tak też będzie w tym roku - zapewnia Bobala.

W ubiegłorocznej edycji na szczecińskich kortach triumfował Niemiec Dustin Brown, który przed kilkoma dniami pokonał w Wimbledonie słynnego Rafaela Nadala. Czy tenisista rodem z Jamajki przyjedzie w tym roku do Szczecina? Dowiemy się na początku września.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński