Idea stworzenia bolidu pojawiła się w głowach konstruktorów już dawno. To miał być protest przeciw produkowaniu ciężkich i nieefektywnych samochodów osobowych.
- Pojazd powstał przede wszystkim z pasji, na pewno jest też spełnieniem chłopięcych marzeń. Każdy z nas chciał skonstruować swoje auto, ale doszliśmy do wniosku że łatwiej będzie razem - mówi Michał Aleksandrowicz, jeden z konstruktorów. - Efektem jest bolid wyścigowy, zbudowany na ramie, z zawieszeniem wielowahaczowym, przykryty karoserią z włókna szklanego przesyconego żywicą poliestrową.
- Bolid został wykonany nakładem jak najmniejszych kosztów - podkreśla Mateusz Maciągowski, drugi konstruktor pojazdu. - Niektóre politechniki tworzą bolidy, których budowa pochłania około 200 tys. zł. Nasz jest najtańszym pojazdem tego typu. Wydaliśmy nie więcej niż 20 tys. zł, więc musieliśmy przede wszystkim korzystać z elementów używanych, ale tylko w podzespołach podstawowych, resztę, np. ramę, wahacze, tarcze kotwiczne wykonaliśmy sami. Cały zarys karoserii i niektórych komponentów wizualnych wewnątrz auta jest dziełem Grzegorza Piasecznego, studenta Akademii Sztuki.
To na razie prototyp pojazdu, projekt jest w trakcie realizacji. Bolid być może zmieni kolor, zostanie także odpowiednio wykończony, ale tutaj twórcy liczą na pomoc sponsorów. Kiedy wszystko będzie gotowe, będą mogli do niego wsiąść szczecinanianie.
- To pojazd promocyjny, więc na pewno będziemy chcieli prezentować go na różnego rodzaju imprezach, festynach, pokazach, zlotach - dodaje Mateusz. - Być może ostatecznie trafi do Muzeum Techniki w Szczecinie.
Mateusz i Michał należą do Koła Naukowego Konstrukcyjno-Mechanicznego AM w Szczecinie. Jego opiekunem i mentorem młodych konstruktorów jest prof. dr hab. inż. Janusz Grabian - dziekan Wydziału Mechanicznego. Fundusze na stworzenie bolidu pochodziły z dotacji uczelni dla koła naukowego.
Jak szybko może jechać bolid? Tego jeszcze nie sprawdzili. Pierwszy test odbędzie się na Torze Poznań.
- Jeśli chodzi prędkość nie chcemy podawać dokładnych parametrów, bo mogą one być dużo wyższe - zauważa Mateusz. - Zrobimy to dopiero po testach na torze Poznań. Myślę, że 250 km na godz. nie jest dla naszego pojazdu żadnym problemem. Na razie testowaliśmy go na zamkniętych placach. Z uwagi na bezpieczeństwo nie rozwijaliśmy maksymalnej prędkości. Nie możemy też nim jeździć, nie jest zarejestrowany.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
