Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jerzy Engel: Jerzy Brzęczek nie powinien słuchać nikogo. Niech nie da sobie nikogo wciskać, ani mówić jak ma grać jego reprezentacja

Hubert Zdankiewicz
Hubert Zdankiewicz
Jerzy Brzęczek (w środku)
Jerzy Brzęczek (w środku) Pawel Relikowski / Polskapress
- Powiedziałbym mu, żeby nikogo nie słuchał i robił swoje, opierając się na własnej koncepcji i doświadczeniu - mówi o Jerzym Brzęczku Jerzy Engel, pytany o to, czy z perspektywy własnych doświadczeń chciałby coś doradzić obecnemu selekcjonerowi reprezentacji Polski podczas przygotowań do Euro 2021. - Żeby nie dał się namówić żadnym osobom postronnym, które albo próbują mu wciskać do kadry zawodników, albo podpowiadać jak ta kadra ma grać - dodaje były selekcjoner, pod którego kierunkiem reprezentacja Polski awansowała na mundial w 2002 roku.

Kiedy słyszy Pan, że Polska ma zagrać z Ukrainą… Wracają wspomnienia?
Wracają, ale to już tyle lat minęło (21 - red.). Mamy już nowe pokolenie kibiców, którzy takich meczów nie pamiętają. Miło jest oczywiście powspominać.

Pytam nie bez powodu, bo tamten mecz w Kijowie (w eliminacjach MŚ, wygrany 3:1 – red) zbudował mentalnie Pana reprezentację. Tak jak wygrany mecz Niemcami zbudował kadrę Adama Nawałki…
Każda dobra drużyna ma mecz, który przenosi ją na zupełnie inny poziom. W Kijowie potwierdziło się wszystko, nad czym pracowaliśmy przez poprzednie kilka miesięcy. Tym większą czuliśmy satysfakcję gdy okazało się, że udało nam się to wszystko zrealizować w bardzo trudnym meczu.

Takiego meczu chyba wciąż brakuje reprezentacji Jerzego Brzęczka? Rok temu awansowaliśmy na Euro 2020, ale było wiele zastrzeżeń do stylu, w jakim gra ta reprezentacja. Widać jakieś zmiany?
Trudno to teraz oceniać ze względu na to, w jakich zwariowanych czasach żyjemy. Piłkarze są w bardzo różnej formie i fizycznej i psychicznej. To jest bardzo trudne do oceny. Potencjał ta drużyna na pewno ma. Ma wielkie gwiazdy, z Robertem Lewandowskim na czele, ma szeroką grupę młodych piłkarzy, którzy bardzo dobrze ją uzupełniają. Ta drużyna ma wszystkie atuty, żeby powalczyć w przyszłym roku o dobry wynik na mistrzostwach Europy.

Kto z tych młodych może być realnym wzmocnieniem kadry na Euro?
Z młodymi piłkarzami jest tak, że często nie potrafią utrzymać wysokiej formy przez dłuższy czas. Byliśmy już pod wrażeniem gry Sebastiana Szymańskiego, wydawało nam się, że będzie mógł grać nie tylko jako skrzydłowy, ale również ustawiony za Lewandowskim. Później byliśmy pod wrażeniem gry Krystiana Bielika. Wydawało się, że Grzegorz Krychowiak będzie miał w środku pola partnera na lata. Po tegorocznych meczach Ligi Narodów byliśmy z kolei pod wrażeniem gry Kamila Jóźwiaka – pokazał się z dobrej strony w trudnych meczach, w których inni zawodzili, jak choćby z Holandią. Tymczasem na razie oni wszyscy pojawiają się i znikają – Bielik doznał ciężkiej kontuzji i dopiero wraca na boisko, Szymański dopiero wraca do formy po chorobie i kontuzji. Kontuzję złapał również Jóźwiak i w efekcie cały czas trzeba szukać dalej. W związku z tym nie przeceniałbym roli tych zawodników, chociaż trzeba oczywiście się cieszyć z tego, że mamy coraz więcej młodych piłkarzy, którzy pokazują się z dobrej strony, jak chociażby Jakub Moder czy Tymoteusz Puchacz.

Są też piłkarze, którzy grają w kadrze od lat, ale dopiero teraz pokazują ile mogą jej dać. Mam na myśli Mateusza Klicha i Karola Linettego.
Oni od dawna byli w kręgu zainteresowań kolejnych selekcjonerów i tylko od ich formy zależało, czy ktoś na nich postawi czy nie. W przypadku Klicha problem był również w tym, że on najlepiej czuje się ustawiony za Lewandowskim, na pozycji wspomagającego atak pomocnika. W reprezentacji do tej pory był jednak ustawiany bardziej z tyłu i oprócz ofensywy musiał się skupiać również na defensywie. Trzeba poczekać aż przyjedzie ich czas, chociaż czas Klicha chyba już przychodzi.

Na pozycji defensywnego pomocnika odkryciem ostatnich meczów jest chyba z kolei Jacek Góralski. Do niedawna wydawało się, że on umie tylko przeszkadzać…
Wszystko zależy od tego, jakie zadania zawodnik dostaje od trenera. Jeżeli Góralski do tej pory miał skupiać się na asekuracji i przerywaniu akcji to on to robił. Natomiast teraz, gdy miał za zadanie również kreować, to pokazał się z innej strony. To bardzo dobry zawodnik. Taki, którego wszyscy lubimy, bo jest bardzo waleczny i zawsze daje z siebie wszystko na boisku.

Trochę go nie docenialiśmy, ze względu na ligę w jakiej gra.
Atuty Góralskiego są znane od lat i wiadomo było w jaki sposób można je wykorzystać. Dla tych, którzy go odkrywali dopiero gdy zaczął być powoływany do kadry to może być zaskoczenie, ja zaskoczony nie byłem. Wiedziałem co potrafi i ile może dać drużynie.

Istnieje ryzyko, że Brzęczek będzie musiał szukać alternatyw dla Arkadiusza Milika i Kamila Grosickiego. Obaj mają niestety problemy w klubach.
To prawda, ale chyba każdy selekcjoner miał podobne dylematy i zawodników, którzy mieli problemy w klubach, ale mimo to w reprezentacji spisywali się bardzo dobrze. Grosicki na dziś jest jednym z najważniejszych graczy reprezentacji, daje jej życie na skrzydle, asystuje, strzela bramki. Jest jednym z liderów tej drużyny. Myślę, że nie powinno się z niego rezygnować, nawet jeśli nie będzie miał siły na to, żeby rozegrać całe 90 minut.

Sam Grosicki powiedział jednak ostatnio, że jeśli nie będzie grał w klubie to nie powinno się go powoływać, bo reprezentacja to nie hobby.
To prawda i on doskonale zdaje sobie sprawę z tego ile zdrowia kosztuje go gra w kadrze. To jest piłkarz, który w każdą akcję angażuje się na maksa i do takiej gry trzeba być optymalnie przygotowanym. Będzie mu trudno, jeśli nie będzie w meczowej formie. Ja bym jednak z niego nie rezygnował, w mojej reprezentacji grali tacy piłkarze jak Jacek Bąk czy Tomasz Iwan, którzy też mieli problemy w klubach, ale nie przeszkadzało im to być ważnymi zawodnikami w kadrze. Pasowali do niej pomimo tego, że ich forma z miesiąca na miesiąc spadała.

Po latach przyznał Pan że żałuje, że nie zabrał Pan Iwana na mundial.
To prawda, na 30-40 minut w meczu na pewno sił by mu nie zabrakło. Mógł się nam przydać w Korei.

Gdyby Pan, z perspektywy własnych doświadczeń, miał doradzić coś Jerzemu Brzęczkowi przed Euro. Albo przed czymś go przestrzec…
Powiedziałbym mu, żeby nikogo nie słuchał i robił swoje, opierając się na własnej koncepcji i doświadczeniu. Żeby nie dał się namówić żadnym osobom postronnym, które albo próbują mu wciskać do kadry zawodników, albo podpowiadać jak ta kadra ma grać.

Brzęczek wydał ostatnio biografię, piórem Małgorzaty Domagalik. Jest w niej przedstawiany jako najbardziej hejtowany selekcjonere w historii. Chyba trochę przesadza?
(śmiech) Chyba trochę, wystarczy przypomnieć sobie jaki pojazd był po mnie przed meczem z Ukrainą. Albo po Adamie Nawałce przez pierwszy rok jego pracy. Jeśli tak uważa, to chyba jest mało odporny na krytykę, bo funkcja selekcjonera reprezentacji Polski to bardzo gorące krzesło. Wiadomo, że mamy w Polsce 40 milionów selekcjonerów i każdy tę reprezentacje widzi w inny sposób. Trenując kadrę trzeba być przygotowanym na mocną krytykę, umieć sobie z nią radzić i robić swoje.

Wracając do meczów, które budują zespół - widział Pan taki w wykonaniu tej kadry? Było kilka dobrych, chociażby z Izraelem w Warszawie, czy ostatni z Bośnią.
Moim zdaniem drużyna musi zagrać dobry mecz z dobrym zespołem. Wtedy dopiero można nabrać pewności siebie. Wygrywanie ze słabeuszami czy przeciętniakami nie ma znaczenia, bo wiadomo, że z nimi zazwyczaj się wygrywa, w lepszym lub gorszym stylu. Trzeba zagrać z co najmniej równorzędnym przeciwnikiem i go pokonać, dopiero wtedy można nabrać pewności siebie.

Coraz częściej pojawiają się głosy, że powinno się zmienić formułę rozgrywania Euro 2020, ze względu na obecną sytuację. Mniej krajów, mniej podróży...
Mówi się nawet, że będzie rozegrane tylko w jednym kraju. Poczekajmy, bo na dzień dzisiejszy scenariusze pisze niestety koronawirus, a UEFA musi się do tego dostosować. Na pewno wybierze najbardziej bezpieczną.

Pomijając koronawirusa – podoba się Panu taka formuła rozgrywania turnieju?
Nie do końca, bo tego typu turnieje są wielkim futbolowym świętem i lepiej, jeśli odbywają się w jednym kraju, a nie w wielu. Ludzie chcą świętować, spotkać się, bawić i kibicować swojej drużynie, nawet jeśli ta nic wielkiego nie wygrywa, jak podczas poprzedniego Euro kibice z obu Irlandii. W obecnej formule byłoby trudniej stworzyć taką atmosferę, ale aktualnie to nie jest oczywiście największy problem. Ważne, żeby te mistrzostwa w ogóle się odbyły i żeby UEFA mogła wspomóc finansowo federacje, bo o to tu przede wszystkim chodzi. UEFA chce się dzielić zarabianymi pieniędzmi z jak największą liczbą federacji i dlatego rozszerza formułę rozgrywek.

Na koniec zapytam, w kontekście Euro, o jednego z naszych grupowych rywali – Szwecję. Zlatan Ibrahimović zasugerował ostatnio, że chciałby wrócić po czterech latach do reprezentacji, ale selekcjoner Szwedów jest sceptyczny. Pan by go powołał?
W pracy selekcjonera ważna jest umiejętność współpracy z trudnymi charakterami, bo z grzecznymi chłopcami wielkich wyników się nie osiągnie. Musi być w zespole kilku takich, którzy mają trudne charaktery, ale można na nich liczyć w trudnych momentach na boisku. Ibrahimović jest takim zawodnikiem i od trenera zależy, czy będzie umiał się z nim dogadać czy nie. Ja tylko przypomnę, że przed laty selekcjoner Francuzów Aime Jacquet wyrzucił z zespołu dwie największe gwiazdy - najpierw Davida Giniolę, a potem Erica Cantonę. I zdobył bez nich mistrzostwo świata, choć cały kraj go krytykował, że pozbywa się graczy takiego formatu. On jednak uznał, że ci piłkarze mogą ze względu na swój charakter wpływać negatywnie na zespół.

Reprezentacja Polski trenowała przed meczem z Ukrainą. W zajęciach wziął udział Kamil Grosicki

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński